Rzeczywiście na rozpatrzenie kasacji czeka się od 5 miesięcy w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, do 8 w Cywilne (Wojskowa, najmniejsza rozpatruje od ręki). Tymczasem w NSA na wyrok czeka się 13 miesięcy. Nie krył z tego powodu zadowolenia Lech Gardocki, pierwszy prezes SN, zresztą dostawał, od gości gratulacje.
Ale to tempo nie jest bez kosztów. Dość powszechna jest wśród radców i adwokatów krytyka tzw. przedsądu (w sprawach cywilnych i pracowniczo ubezpieczeniowych), gdy na niejawnym posiedzeniu jeden sędzia decyduje o odrzuceniu kasacji i dzieje się to w ponad 50 proc skarg (patrz ramka).
– Czy SN powinien rozpatrywać więcej czy mniej spraw, gdyż jest to kwestia wyboru modelu sądownictwa. Z pewnością jednak powinny być czytelniejsze zasady, (i uzasadnienia) na podstawie których SN odrzuca sprawę. Trudno wyjaśnić stronie procesu, której np. sąd apelacyjny przyznaje prawnika do napisania kasacji, tymczasem zostaje ona odrzucona bez merytorycznego rozpoznania – wskazuje mec. Dariusz Śniegocki, dziekana warszawskiej Izby Radców Prawnych.
– Cenię dorobek SN wypracowany w roku 2008. Nie cała jednak praktyka orzecznicza SN zasługuje na akceptację – wskazuje Andrzej Michałowski, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej. – Należałoby się spodziewać szerszego stosowania przez SN skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. [b]Na 715 skarg w Izbach Cywilnej i Pracy, do merytorycznego rozpoznania przekazano 53 skargi, a uwzględniono zaledwie 6 , a więc mniej niż 1 proc[/b].
[srodtytul] Stan sędziowski [/srodtytul]
Tradycyjnie przy okazji uroczystego zgromadzenia poruszano też bardziej generalne kwestie. Nawiązując do sporu czy prezydent może odmówić przedstawionego przez Krajową Radę Sądownictwa kandydata na sędziego, Lech Kaczyński powiedział, że władza sędziów jest olbrzymia, i musi być pewien element kontroli z zewnątrz. Inaczej „stan sędziowski", tak nazwał tę grupę, będzie się sam nie tylko kontrolował ale i sam dobierał swoich członków.