Reklama

Brak sądów rodzinnych może uderzyć w dzieci

Sędziowie protestują przeciwko planom zniesienia obligatoryjnych wydziałów rodzinnych i do spraw nieletnich w sądach rodzinnych

Publikacja: 29.06.2010 04:57

Brak sądów rodzinnych może uderzyć w dzieci

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Sprzeciw środowiska budzi ostatni pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości: zniesienie obligatoryjnych wydziałów rodzinnych i do spraw nieletnich w sądach rejonowych, co – zdaniem sędziów – oznacza likwidację wielu z nich. Za zmianami przemawiać mają oszczędności. Sędziowie twierdzą, że to ryzykowna reforma, ponieważ stracą na niej najmłodsi. Będzie bowiem mniej profesjonalnie, a procesy potrwają dłużej.

[srodtytul]Walczą o swoje[/srodtytul]

Głos w sprawie zabrało właśnie Stowarzyszenie Sędziów Sądów Rodzinnych w Polsce. W podjętej uchwale sędziowie jednomyślnie sprzeciwiają się pomysłom MS. O swoich zastrzeżeniach chcą informować rzecznika praw dziecka, rzecznika praw obywatelskich oraz Międzynarodowe Stowarzyszenie Sędziów dla Nieletnich i Rodziny.

Wystąpią m.in. do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, i Ministerstwa Edukacji Narodowej z prośbą o opinię, jakie skutki dla tych resortów może spowodować likwidacja pionu sądownictwa rodzinnego.

– To fatalny pomysł – ocenia dla „Rz” Ewa Waszkiewicz, prezes stowarzyszenia. I uważa, że zniesienie obligatoryjności wydziałów może być najprostszym sposobem na oszczędności.

Reklama
Reklama

Jako argument przedstawia statystykę. Dziś, kiedy wydziały rodzinne są w sądach okręgowych fakultatywne, na 45 jednostek funkcjonują zaledwie w 12. W sądach rejonowych, w których dziś jest ok. 300 wydziałów, niebawem dane mogą być podobne.

Zniesienie obligatoryjnych wydziałów rodzinnych w sądach rejonowych może wywołać poważne skutki – przestrzegają sędziowie. Sprawy nieletnich mogą trwać dużo dłużej, a z zawodu może odejść wielu doświadczonych sędziów.

– Adwokat może wybrać sobie sprawy, którymi się zajmuje – tłumaczy sędzia Waszkiewicz i zapewnia, że wśród sędziów są doskonali prawnicy w tych sprawach.

[srodtytul]Potrzebne doświadczenie[/srodtytul]

– Sędziowie cywiliści w orzekaniu kierują się głównie literą prawa. W sprawach rodzinnych ważne są też wyczucie, doświadczenie, ludzka wrażliwość – tłumaczy sędzia Waszkiewicz. I mówi, że [b]większość z tysięcznej rzeszy sędziów rodzinnych, żeby radzić sobie z orzekaniem w takich sprawach, ukończyła studia podyplomowe na kierunkach pedagogika, psychologia[/b]. Bez takiego przygotowania nie sposób prowadzić bardzo trudnych spraw rodzinnych.

Brak doświadczenia to jedno. Sprawy nieletnich po reformie mogą też trwać dłużej niż dziś.

Reklama
Reklama

– A tu czasem potrzebna jest niemal natychmiastowa decyzja – dodaje sędzia rodzinna Elżbieta Schubert. Wymienia cały katalog spraw, którymi dziś zajmują się sądy rejonowe: alimenty, ograniczenie i pozbawienie władzy rodzicielskiej czy różnego rodzaju zezwolenia, kiedy brakuje zgody rodziców, np. na przetoczenie krwi, dokonanie zabiegu, rozporządzenie majątkiem, zmianę pobytu dziecka czy wydanie paszportu.

Co na to resort sprawiedliwości?

– Projekt noweli nie przewiduje automatycznej likwidacji funkcjonujących dziś w sądach rejonowych wydziałów rodzinnych i nieletnich – uspokaja Joanna Dębek, rzecznik prasowy MS.

Mówi, że projekt zakłada, iż podstawowa struktura każdego sądu rejonowego ma się opierać na dwóch wydziałach: cywilnym (sprawy rodzinne i nieletnich, prawa pracy) i karnym (szeroko rozumiane sprawy z zakresu prawa karnego). Wszędzie jednak tam, gdzie będzie uzasadniona potrzeba – duża ilość spraw – utworzony ma być wydział rodzinny do powierzenia mu spraw danego rodzaju z właściwości innych sądów.

[ramka][srodtytul]Argumenty stowarzyszenia[/srodtytul]

- Reforma doprowadzi do dezorganizacji pracy.

Reklama
Reklama

- W ciągu kilkunastu najbliższych lat o losie dzieci, które z różnych przyczyn pozbawione są opieki rodziców, i nieletnich, którzy wykazują przejawy demoralizacji lub popełnili czyn karalny, decydować będą osoby przypadkowe.

- Ponad 30-letni dorobek potwierdza nie tylko celowość, ale i konieczność ich odrębnego istnienia.

- W badaniu przeprowadzonym przez stowarzyszenie w 2009 r. na temat odrębności sądownictwa rodzinnego wzięło udział 2 tys. sędziów cywilnych i rodzinnych. Aż 83 proc. opowiedziało się za utrzymaniem odrębności.

- Nie było badań ewentualnych następstw zmiany organizacyjnej dla sprawności działania sądów.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

Reklama
Reklama

[mail=a.lukaszewicz@rp.pl]a.lukaszewicz@rp.pl[/mail][/i]

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama