Wbrew większości środowiska Sejm uchwalił w piątek (1 lipca) zmiany w ustawie o ustroju sądów powszechnych. Rządowe propozycje poparło 279 posłów, przeciw było 140.
– To nieprzemyślana decyzja, podjęta wbrew woli większości środowiska i krok wstecz, jeśli chodzi o gwarancje niezależności sądownictwa – ocenia dla „Rz" sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, które do ostatniej chwili walczyło o rezygnację ze zmian. Komitet Obrony Prokuratorów zapowiada akcje protestacyjne – urlopy na żądanie i wolne na honorowe oddawanie krwi.
Za pół roku, kiedy nowela wejdzie w życie, polskie sądownictwo czeka rewolucja. Sędziowie będą okresowo oceniani przez wizytatorów, a stwierdzone braki mają nadrabiać wedle indywidualnych planów rozwoju. Sędzia niezadowolony z podsumowania swojej pracy będzie mógł zgłosić do niego uwagi. Krajowa Rada Sądownictwa, która opiniowałaby kandydata na wakat sędziowski (awans), dostawałaby całość akt personalnych, a więc także uwagi do sędziego.
Podobne zasady mają dotyczyć prokuratorów. – Szkopuł w tym, że nikt z nas nie widział jeszcze projektu rozporządzenia o tym, jak taka ocena prokuratora ma wyglądać – mówi „Rz" prokurator Jacek Skała z KOP – podczas gdy projekt dotyczący sędziów został przygotowany.
Przeciwnicy ocen twierdzą, że za ich sprawą procesy będą trwać dłużej, bo część sędziów będzie musiała się zająć oceną.