Reklama

Polska musi zbudować własną kopalnię „złota”

Dotychczasowy model był oparty na relatywnie taniej, ale dobrze wykształconej sile roboczej i niskich cenach aktywów. To już nie działa. Trzeba budować gospodarkę opartą na wiedzy oraz inwestycjach w innowacje - mówi Jarosław Dąbrowski z zarządu BGK.

Publikacja: 27.08.2025 04:25

Jarosław Dąbrowski, członek zarządu BGK

Jarosław Dąbrowski, członek zarządu BGK

Foto: materiały prasowe

W którym miejscu jesteśmy jako kraj, jeśli chodzi o budowę innowacyjnej gospodarki?

Polska stoi przed wielkim wyzwaniem. Za nami fantastyczne 30 lat. Mało się mówi o tym, że Polska w tym okresie w Europie bogaciła się najszybciej, a w ujęciu globalnym jest na drugim miejscu pod względem wzrostu gospodarczego za Chinami. Ale w gospodarce nie można żyć przeszłością, tylko przyszłością. Dotychczasowy model był oparty na relatywnie taniej, ale dobrze wykształconej sile roboczej, na niskich cenach aktywów i niskiej cenie energii, opartej na węglu. To już nie działa. Powinniśmy budować gospodarkę opartą na wiedzy oraz inwestycjach w innowacje. Do tego dochodzi jeszcze jeden ważny czynnik.

Jaki?

Demografia. Społeczeństwo się starzeje, a liczba ludności spada, co ma związek również z realizowaną polityką imigracyjną. Nie jesteśmy w stanie budować dalszej konkurencyjności gospodarki opartej na prostych zadaniach, prostych zawodach i prostych modelach biznesowych, ponieważ nie będzie tylu ludzi, żeby było to możliwe. Poza tym inni będą tańsi, więc produkcja będzie migrować, analogicznie jak usługi – informatyczne , księgowe, operacyjne czy administracyjne – które do tej pory były mocną stroną Polski. Podsumowując, wypinajmy pierś do medali, bo trzeba być dumnym z tego, co osiągnęliśmy, ale jednocześnie wszyscy powinniśmy się włączyć w budowanie nowego modelu gospodarki.

Czytaj więcej

GUS: Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu wzrosła o 4,8 proc. rok do roku

Powszechne są narzekania, że innowacje w Polsce kuleją, a współpraca pomiędzy biznesem a nauką praktycznie nie istnieje. Czy ten stereotypowy pogląd nie jest krzywdzący?

Jest! Czasami sami nie wiemy, jak dobrzy jesteśmy. Oczywiście systemowo trzeba to poprawiać, napędzać, inwestować i budować nowe modele, ale Polska w ciągu ostatnich kilkunastu lat naprawdę rozwinęła wiele interesujących obszarów, szczególnie w branżach, które dzisiaj są przyszłościowe.

Czyli których?

Na przykład w branży informatycznej, opartej na AI oraz uczeniu maszynowym. Mamy przykłady jednorożców z Polski, które wyrosły w Polsce, na uczelniach czy w środowisku startupowym. Przykładem może być spółka CD Projekt, wrocławska firma ElevenLabs, która jest liderem w klonowaniu, generowaniu głosu na podstawie tekstu, w branży fintech: BLIK czy Rankomat. Potrzebujemy takich sukcesów więcej.

Reklama
Reklama

Jakie kroki trzeba podjąć, żeby tak się stało?

Jestem finansistą, bankowcem, ale także przedsiębiorcą – twórcą domu maklerskiego. Pracowałem też na rynku funduszy inwestycyjnych private equity i venture capital. Patrząc więc z mojej dość szerokiej perspektywy, kluczowe jest systemowe uregulowanie pewnych obszarów, które mają podstawowe znaczenie dla finansowania inwestycji i innowacji. Bardzo dobrą inicjatywą są osobiste konta inwestycyjne (OKI), zapowiedziane niedawno przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego. To ciekawy i pierwszy z mechanizmów, które pomogą zwiększyć inwestycje w innowacje poprzez skierowanie środków finansowych do ekosystemu rynku kapitałowego i funduszy inwestycyjnych. Jeśli chodzi o źródła finansowania, do wyboru mamy środki europejskie, które w przyszłości mogą być mniejsze albo własne źródła. Musimy zbudować własną kopalnię „złota” – w rozumieniu krajowego systemu finansowania innowacji.

Czytaj więcej

Są nowe dane o polskiej gospodarce. Wzrost PKB przyspiesza

Skąd konkretnie mogą pochodzić te pieniądze?

Chociażby z oszczędności, których w Polsce jest dość dużo. Obecnie zalegają one na kontach w bankach i budują potężne wolumeny depozytowe nie pracując tak, jak mogłyby pracować na rzecz rozwoju Polski. Dzięki takim instrumentom jak OKI środki mogą płynąć z depozytów bankowych do finansowania innowacji. W ten sposób udrożniony zostanie kanał dopływu środków na rynek kapitałowy.

Jaka jest rola BGK w tym ekosystemie?

Jesteśmy bankiem rozwoju, wyznaczamy trendy, budując je samodzielnie i patrząc na najlepsze podmioty pod tym względem w Europie. Mamy kilka ścieżek biznesowych. Pierwsza to klasyczne produkty bankowe, czyli kredyty i gwarancje dla przedsiębiorstw i samorządów. Uzupełniamy w ten sposób strumień inwestycji do gospodarki. Wspieramy też pośrednio MSP, dystrybuując poprzez banki komercyjne i spółdzielcze produkty gwarancyjne oparte na instrumentach Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego. To szczególnie ważne jest teraz, kiedy poziom finansowania bankowego gospodarki jest najniższy od dekady.

Dlaczego to zjawisko powinno niepokoić?

Bo bez kredytu gospodarka nie urośnie. W szczególności, jeśli chodzi o innowacje, ponieważ technologie i nowatorskie biznesy wymagają dużych inwestycji. Natomiast drugi obszar, za który od roku odpowiadam w banku, to finansowanie poprzez fundusze inwestycyjne, czyli inwestycje kapitałowe. Pośrednio, bezpośrednio lub z partnerami. Wcześniej ten obszar nie był w banku optymalnie rozwijany. Przeprowadziliśmy audyt, musieliśmy dokonać przeszacowania wartości pierwszych inwestycji i wprowadziliśmy zmiany, które już procentują.

Jak duży jest to obszar, o jakich kwotach mówimy?

Na początku roku rada nadzorcza BGK zaakceptowała strategię, zgodnie z którą na finansowanie inwestycji, w szczególności inwestycji w innowacje, możemy przeznaczyć do 30 proc. kapitałów własnych. To w sumie może być nawet 4 miliardy zł w kolejnych trzech latach. Tych kluczowych latach, bo inwestycje należy realizować teraz. Nie możemy czekać roku, czy dwóch, bo efekty inwestycji są zawsze odroczone. Doświadczyły tego kraje, którym udało się zmodyfikować model gospodarczy na taki, do którego my dążymy, czyli oparty na innowacjach i inwestycjach.

Reklama
Reklama

Za pomocą jakich mechanizmów odbywają się te inwestycje?

Dysponujemy szeregiem instrumentów oraz narzędzi, które umożliwiają nam realizowanie inwestycji, w szczególności w innowacyjne projekty i firmy. Wykorzystujemy do bieżących działań inwestycyjnych naszą spółkę Vinci SA, która zarządza alternatywnymi spółkami inwestycyjnymi. Współpracujemy również z PFR przy finansowaniu ważnych strategicznie dla Polski projektów inwestycyjnych.

Ile inwestycji do tej pory zrealizowano?

Odkąd ja przyszedłem do banku – sześć.

Czy może pan podać przykłady?

Nasza najnowsza inwestycja to ICEYE – firma, która jest właścicielem i operatorem największej na świecie konstelacji mikrosatelitów obserwacyjnych. Na orbicie ziemskiej ma już ich 54. To czyni ICEYE światowym liderem w radarowej obserwacji Ziemi. Współzałożycielem i prezesem ICEYE jest wizjoner i innowator Rafał Modrzewski – warto zapamiętać to nazwisko. Ich technologie są już wykorzystywane przez USA, Brazylię, Japonię, a kontrakty na dostawę satelitów podpisały też ministerstwa obrony Polski, Holandii i Portugalii. Jest to świetny przykład technologii dual-use, bo oprócz zastosowań wojskowych, wysokiej jakości dane satelitarne są przydatne w zarządzaniu skutkami powodzi, trzęsień ziemi czy pożarów, ale także np. w monitorowaniu ruchu statków. Zainwestowaliśmy w ICEYE ponad 40 mln zł i nie wykluczamy dalszego zaangażowania w przyszłości.

Również w sierpniu ogłosiliśmy inwestycję w spółkę Fluence Technology, która produkuje lasery światłowodowe femtosekundowe. Cieszymy się z tej inwestycji, ponieważ to dobry przykład mariażu nowych technologii z polskimi, publicznymi środkami i prywatnymi inwestorami.

Kolejna inwestycja to Kodano (producent i dystrybutor soczewek oraz oprawek okularowych – red.), które rozwija się również za granicą, w Rumunii, Chorwacji, na Węgrzech czy w Czechach. Chodzi właśnie o to, żeby średniej wielkości polskie firmy miały dobry produkt i skuteczny model ekspansji zagranicznej. A jednocześnie, żeby centrala rozbudowywała swoją działalność w Polsce, aby tutaj były zlokalizowane centra badawczo-rozwojowe i strategiczno-zarządcze.

Jakie są inne przykłady?

To m.in. spółka SR Robotics, zajmująca się robotyką podwodną, systemami czyszczenia kadłubów statków. Potencjał wykorzystania tej technologii jest bardzo duży – również w marynarce wojennej czy platformach OZE. Kolejny przykład to firma ReSpo Vision, zajmująca się odwzorowywaniem przy pomocy technologii 3D ruchu osób, przedmiotów czy pojazdów i przekazywaniem go w formie normalnej transmisji danych, także streamingowej. Firma zaczynała od sektora gier, a teraz weszła w niszę, która wydaje się być bardzo interesująca. Właśnie podpisali umowę na streaming przy pomocy tej technologii w lidze szwajcarskiej. Rozmawiamy już z Legią, również z UEFA. Chcemy z tego zrobić projekt regionalny, a może nawet globalny. Spółka pracuje również nad aplikacją tej technologii w tzw. systemie dual-use.

Reklama
Reklama

Podam jeszcze jeden przykład – firma Intelliseq. Są to technologie bioinformatyczne wspierające analizę danych genetycznych. To szansa na walkę z chorobami genetycznymi, na dużo wcześniejsze ich rozpoznanie. W tych technologiach drzemie potężny potencjał.

To wszystko pokazuje, jak duże szanse ma polski biznes, jeśli dostanie dobre i mądre wsparcie. W tym kontekście bardzo istotne są dla nas relacje z głównymi partnerami finansowymi, czyli z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym i Europejskim Funduszem Inwestycyjnym. Uruchomiliśmy wspólnie m.in. projekt Tree Seas Initiative Innovation Fund. Pierwszy fundusz to fundusz funduszy, na który złożyło się poza BGK kilka banków z Europy Centralnej oraz EFI. Fundusz obecnie dysponuje już kwotą niemal 200 milionów euro. Bank zainwestował do tej pory około 20 milionów euro. Zakładamy, że skala inwestycji realizowanych w Polsce będzie 3-4-krotnie większa niż zaangażowanie BGK w funduszu. Pracujemy również nad jednym dużym projektem z EFI. Zakładamy, że w ciągu kilku tygodni będzie zweryfikowany. Może to być game changer, jeśli chodzi o system finansowania polskich innowacji.

Jakie są plany komercjalizacji tych technologii? Co się będzie działo za kilka lat, kiedy horyzont inwestycyjny się zakończy? Jakie opcje są rozważane?

Mamy 10-letni horyzont inwestycyjny.

Wspieramy polskie spółki i zależy nam, żeby rozwijały się w Polsce innowacje i tworzyły miejsca pracy. Jeśli chodzi o model komercjalizacji, to pierwszym miejscem wyboru dla takich spółek powinna być warszawska giełda – przynajmniej do czasu, kiedy okaże się, że będzie dla nich już za mała. W Polsce wprawdzie jednorożców nie mamy tak dużo jak w USA, ale kilka już udało nam się zbudować, a na horyzoncie są kolejne. Nie możemy wykluczyć też wejścia inwestora strategicznego. To kwestia przyszłości, dziś naszym celem jest budowa wartości tych firm – przy zachowaniu mniejszościowego udziału banku.

Wspomniał pan o giełdzie. Wprawdzie w WIG20 nadal dominują spółki z udziałem SP, ale na giełdzie firm innowacyjnych, technologicznych też się trochę znajdzie. Choć wiele z nich jest na dosyć wczesnym etapie, ich biznes nie osiągnął jeszcze progu rentowności. Generalnie debiutów, w tym innowacyjnych, jest jak na lekarstwo. Jak można lepiej systemowo sprawić, żeby rynek kapitałowy chętniej wspierał innowacyjne projekty?

Trzymamy kciuki za warszawską giełdę. Razem z prezesem GPW Tomaszem Bardziłowskim zastanawiamy się, jak sprawić, żeby innowacyjne projekty wchodziły na rynek, jak można np. pomóc w szybkiej ścieżce na NewConnect czy na główny parkiet. To nie jest łatwy temat. Spójrzmy, jak teraz zachowuje się rynek. Z jednej strony mamy w 2025 r. imponujące wzrosty indeksów na GPW, ale to szarża „lekkiej kawalerii”. Nie widać znacznego napływu środków do funduszy akcyjnych, nadal dominują fundusze dłużne. Trzeba systemowo popracować, żeby kapitał płynął na giełdę. OKI, wzorowane na szwedzkim rozwiązaniu, to krok w dobrą stronę. Synergia ekosystemu funduszy inwestycyjnych z rynkiem kapitałowym jest niezbędna. Podobnie jak niezbędna jest systemowa rozbudowa funduszy VC i PE.

Reklama
Reklama

Jak pod tym względem wygląda sytuacja w Polsce?

Jesteśmy od niedawna członkiem Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapitałowych. Chcemy w ten sposób symbolicznie pokazać, że BGK jest częścią tego ekosystemu. Z danych, jakie niedawno otrzymałem wyłania się niepokojący obraz. W latach 2019-2024 w Polsce powstało tylko 35 nowych funduszy inwestycyjnych. W tym samym czasie w Szwecji, która demograficznie jest o połowę mniejsza, powstało 112 funduszy, we Francji 700, a w Wielkiej Brytanii 1330.

To pokazuje, że w Polsce mamy systemowy problem i to jest ostatni dzwonek, żeby się nim zająć. W przeciwnym razie nasz kraj przegapi swoją szansę. Możemy to zrobić tylko we współpracy z partnerami, z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym, z EFI, z EBOR. Polska jest krajem średniej wielkości, ambitnym, mającym ogromne sukcesy za sobą i jeszcze większe przed nami, ale kluczowa jest umiejętność budowania aliansów opartych na zaufaniu i profesjonalizmie, a nie na konflikcie. Pracujemy w BGK teraz nad kilkoma projektami, które są niezwykle ważne – szczególnie w transformacji energetycznej, ale także w finansowaniu nowych narzędzi infrastrukturalnych, jak AI, światłowody, satelity. Powinniśmy mieć też na uwadze, gdzie jest nasz kluczowy rynek.

To znaczy?

Europa Centralna to duży region, łącznie 120 milionów ludzi o podobnej mentalności, nawykach konsumenckich i potrzebach biznesowych. Polska jest postrzegana w tym regionie jako wzorzec do naśladowania i bardzo dobry partner biznesowy. Znacznie łatwiej odnieść sukces w Europie Centralnej niż decydować się na „frontalny atak” np. na rynek niemiecki czy francuski. Tam są droższe aktywa, większe bariery regulacyjne. Europa Centralna to nasz partner, a jednocześnie obszar do ekspansji. My jako bank wiemy, jak zapewnić finansowanie. Czekamy na przedsiębiorców, którzy mają pomysł, biznesplan i sprawny zespół gotowy do ekspansji.

Jarosław Dąbrowski

Absolwent studiów prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim. Od lutego 2024 r. zasiadał w radzie nadzorczej BGK. Od 2019 r. pełni funkcję prezesa w DF Capital & Management. W latach 2017–2018 pracował w SGB Banku, gdzie zajmował stanowisko doradcy zarządu, a następnie wiceprezesa. Obecnie w BGK sprawuje nadzór nad obszarem współpracy międzynarodowej, polityki regionalnej i inwestycji kapitałowych. W latach 2015–2017 był szefem rady nadzorczej w Michael/Ström DM. W latach 2010–2014 pełnił funkcję prezesa w DF Capital Dom Maklerski, którego był założycielem. W okresie 2004–2009, sprawował stanowisko prezesa Banku DnB NORD Polska i BISE. W latach 1997-2003 członek zarządu Raiffeisen Bank Polska. W latach 1995–1997 prezes w Narodowym Funduszu Inwestycyjnym PROGRESS. W latach 1992-1993 pracował na stanowiskach kierowniczych w urzędzie Rady Ministrów.

W którym miejscu jesteśmy jako kraj, jeśli chodzi o budowę innowacyjnej gospodarki?

Polska stoi przed wielkim wyzwaniem. Za nami fantastyczne 30 lat. Mało się mówi o tym, że Polska w tym okresie w Europie bogaciła się najszybciej, a w ujęciu globalnym jest na drugim miejscu pod względem wzrostu gospodarczego za Chinami. Ale w gospodarce nie można żyć przeszłością, tylko przyszłością. Dotychczasowy model był oparty na relatywnie taniej, ale dobrze wykształconej sile roboczej, na niskich cenach aktywów i niskiej cenie energii, opartej na węglu. To już nie działa. Powinniśmy budować gospodarkę opartą na wiedzy oraz inwestycjach w innowacje. Do tego dochodzi jeszcze jeden ważny czynnik.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Gospodarka
Wojciech Balczun, MAP: Prezesi spółek Skarbu Państwa powinni być liderami, a nie królami
Gospodarka
Pierwszy nowy park narodowy od ćwierćwiecza coraz bliżej. Koszt to nawet 167 mln
Gospodarka
Merz przyznaje: niemiecka gospodarka w strukturalnym kryzysie
Gospodarka
Znamy warunki handlu między UE a USA
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Gospodarka
Sankcje za Gazę na firmy wspierające Izrael? UE zabiera głos
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama