„Rz" dotarła do wyników prac zespołu w Ministerstwie Sprawiedliwości, który zaplanował zmiany na mapie sądów rejonowych. Pokazują one, że resort zamierza od 1 stycznia 2013 r. zlikwidować 108 sądów rejonowych. To aż 1/3 wszystkich funkcjonujących obecnie sądów najniższego szczebla.
Zapytany przez „Rz" wiceminister sprawiedliwości Grzegorz Wałejko potwierdził tylko, że prace nad reformą trwają.
Decydując o likwidacji danego sądu, zespół brał pod uwagę obciążenie sędziów pracą oraz liczbę etatów. Dlatego z mapy znikną najmniejsze jednostki, w których pracuje do dziesięciu sędziów, np. sądy rejonowe w Grajewie, Sejnach, Przeworsku, Leżajsku czy Włodawie.
Reorganizacja na mapie sądów nie oznacza, że mieszkańcy miejscowości, w których dziś one funkcjonują, będą mieli dalej do wymiaru sprawiedliwości. Tam bowiem, gdzie sąd zostanie zlikwidowany, powstaną zamiejscowe wydziały cywilne, karne czy ksiąg wieczystych. Będą oszczędności dzięki ograniczeniu liczby etatów prezesów, ich zastępców, kierowników wydziałów czy dyrektorów sądów, a jednocześnie nie utrudni się obywatelom dostępu do sądu.