Uruchomienie elektronicznego postępowania upominawczego (EPU) i e-sądu okazało się niebywałym sukcesem. Według ostatnich danych od stycznia 2011 roku odciążył on tradycyjne sądy o prawie 1,5 miliona spraw.
Oszczędność czasu i pieniędzy
Formalnie e-sąd działający przy ul. Bocznej Lubomelskiej w Lublinie to VI Wydział Cywilny Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. W myśl założenia ustawodawcy, do sądu elektronicznego powinny być kierowane najprostsze sprawy, nie budzące większych wątpliwości, takie jak np. roszczenia z tytułu niezapłaconych faktur za gaz, prąd czy telefon.
Prawnicy, którzy mieli kontakt z EPU zwracają uwagę przede wszystkim na dwa aspekty oszczędności: czasu i pieniędzy. Aplikant radcowski Przemysław Kosiński w artykule „EPU robi karierę" opublikowanym w miesięczniku „Radca prawny" wymienia następujące zalety korzystania z e-sądu: brak konieczności kompletowania pozwu, odpisów i załączników w postaci wydruków i kserokopii (każdorazowo opieczętowanych i potwierdzanych za zgodność), a także wyeliminowanie czasu doręczenia pozwu do sądu przez operatora pocztowego.
Jeśli chodzi o koszty, to o ile w zakresie kosztów sądowych sytuacja prezentuje się podobnie jak w przypadku tradycyjnego postępowania uproszczonego, to w przypadku opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, w związku z tym, że pełnomocnik fizycznie nie składa go sądowi, to nie jest on również zobowiązany do uiszczenia od niego opłaty. – Kwota siedemnastu złotych nie robi wrażenia przy jednym lub kilku pozwach, jednakże w przypadku szerszej prowadzonej działalności windykacyjnej na rzecz tego samego podmiotu, nawet w przypadku małego / średniego przedsiębiorcy mającego kilkudziesięciu dłużników, suma ta rośnie proporcjonalnie, tworząc dla niego realne zmniejszenie poniesionych kosztów postępowania sądowego – pisze Kosiński.
Na początek staż
Jak informuje lubelskie wydanie „Gazety Wyborczej" ministerstwo sprawiedliwości regularnie daje nowe etaty dla e-sądu. Obecnie chętni na 12 wolnych miejsc (w tym dla jednego informatyka) mogą składać dokumenty do 15 lutego.