Ostatnie stanowiska KRS z 16 i 18 października zamiast sytuację poprawić, jeszcze ją zagmatwały.
Najpierw prezes Sądu Okręgowego w Warszawie zwołała zgromadzenie przedstawicieli sędziów SO w Warszawie w nowym składzie, tj. 60 sędziów sądu okręgowego i 60 sędziów sądów rejonowych. Zgromadzenie wybrało kolegium Sądu Okręgowego, a w nim ośmiu członków Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Następnie prezes SO ogłosiła, że wybory i zgromadzenie były nieważne, a kolegium ma zostać wybrane ponownie, i to przez stare zgromadzenie składające się – jak to przewidywały poprzednie przepisy ustawy o ustroju sądów powszechnych – w 2/3 z sędziów sądu okręgowego i w 1/3 z sędziów sądów rejonowych (teraz jest po połowie sędziów z rejonu i okręgu). Jej decyzji nie zmieniły nawet opinie dwóch specjalistów od prawa konstytucyjnego – prof. Bogusława Banaszaka i Ryszarda Piotrowskiego – którzy krytycznie ocenili postępowanie polegające na unieważnieniu obrad zgromadzenia. Głos w tej sprawie zabrało także Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. Ono z kolei uważa, że w chwili wyboru nowego gremium stare przestaje działać, więc nie ma już do czego wracać.
Krajowa Rada Sądownictwa udzieliła jednak dwukrotnie pełnego poparcia stanowisku prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Opierając się na jednym z jej stanowisk, przedstawiciele KRS i prezes Sądu Okręgowego ogłosili, że wprawdzie w poprzednim brzmieniu przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych przewidywały wybór członków kolegium sądu okręgowego przez zgromadzenie spośród jego członków, a w obecnych przepisach ustawy słowa o wyborze tylko spośród członków zgromadzenia zostały skreślone, to jednak nie zmieniło się nic i wybór ma być dokonywany nadal tylko spośród członków zgromadzenia. W praktyce może to oznaczać, że prawie połowa wybranych dziś w całej Polsce samorządów działa nielegalnie.
Sprawa jest poważna, ponieważ to właśnie kolegium sądu okręgowego – najkrócej mówiąc – decyduje o tym, kto sędziów będzie oceniał, kto obejmie wakat i kto będzie przewodniczącym wydziału w sądzie. W gestii kolegium leży także opiniowanie wizytatorów (ci wkrótce zajmą się ocenami okresowymi sędziów), zastępcy rzecznika dyscyplinarnego czy podziału czynności w sądzie.