Obecnie obowiązująca regulacja dotycząca danych osobowych umieszczanych na wokandach sądowych znajduje się w zarządzeniu ministra sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 2003 r. w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej. Zgodnie z tymi przepisami wokanda zawiera m.in. imiona, nazwiska stron oraz osób wezwanych, a w przypadku spraw karnych oraz wykroczeń także kwalifikację prawną zarzucanego czynu.
Posłowie Józef Lassota i Anna Nemś zasygnalizowali jednak w interpelacji poselskiej, iż obecnie obowiązujące przepisy nie przewidują odmiennych regulacji odnoszących się do umieszczania na wokandzie sądowej danych osobowych ze względu na utajnienie przebiegu rozprawy oraz danych świadków, pokrzywdzonych oraz innych osób, których dane osobowe umieszczone publicznie mogą oddziaływać na te osoby bardzo niekorzystnie.
- Upublicznienie imion i nazwisk osób pokrzywdzonych może w konsekwencji spowodować wyrządzenie im powtórnej krzywdy oraz stygmatyzacji ze strony społeczeństwa – wskazują posłowie. Dodają, iż w szczególności dotyczyć to może sytuacji związanych z przestępstwami na tle seksualnym, sprawami z zakresu prawa rodzinnego lub informacjami związanymi ze stanem zdrowia.
Posłowie zaznaczają, iż istnieją kategorie osób będące świadkami lub pokrzywdzonymi, które powinny zasługiwać na szczególną ochronę. - W niektórych kategoriach spraw umieszczanych na wokandzie sądowej korzystne byłoby wprowadzenie pewnej anonimizacji ze względu na ochronę prywatności osób, których dobra osobiste potencjalnie mogą zostać zagrożone lub naruszone – piszą parlamentarzyści.
Były już wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski w odpowiedzi na interpelację przyznał, iż zasygnalizowany problem jest znany w resorcie sprawiedliwości.