Chodzi o ustawę, która wydaje się być kluczową dla realizacji przez rząd Donalda Tuska kompleksowej reformy wymiaru sprawiedliwości. Przepisy te zostały uchwalone już w lipcu ubiegłego roku i są punktem wyjścia do przygotowywanych właśnie zmian, które mają uregulować status tzw. neosędziów i tym samym uzdrowić polskie sądy.
KRS ma być wybierana przez sędziów, a nie przez Sejm. Prezydent mówi „stop”
Nowelizacja ustawy o KRS przewiduje przede wszystkim wygaszenie mandatów obecnych sędziów-członków Rady i wyboru w ich miejsce nowych. Zostaliby oni wybrani przez wszystkich sędziów w Polsce w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym, a nie, jak obecnie, przez Sejm. Przeprowadzenie wyborów powierzone ma zostać Państwowej Komisji Wyborczej. Co ważne wykluczeni z możliwości kandydowania do odnowionej KRS mają być wszyscy tzw. neosędziowie. czyli sędziowie wybrani w procedurze po 2017 r.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego nowelę ustawy o Krajowej Radzie Sąd...
W KRS ma znaleźć się reprezentacja wszystkich szczebli sądownictwa: dwóch sędziów sądów apelacyjnych, trzech sędziów sądów okręgowych, sześciu sędziów sądów rejonowych i po jednym: z Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, wojskowego, i wojewódzkich sądów administracyjnych. Uchwalone zmiany zakładają także powołanie Rady Społecznej przy KRS, która ma opiniować działania tej drugiej.
Już podczas prac nad tą ustawą prezydent Andrzej Duda krytycznie oceniał jej założenia. Niespodzianką nie była zatem decyzja głowy państwa o skierowaniu tej ustawy do kontroli Trybunału Konstytucyjnego. Według prezydenta przepisy uderzają w jego uprawnienia do powoływania sędziów, naruszają bierne prawo wyborcze sędziów w wyborach do KRS i w sposób nieuprawniony dążą do przerwania trwającej kadencji Rady. Zdaniem Andrzeja Dudy nieprawidłowy był też proces uchwalenia tej ustawy przez Sejm, z wyłączeniem z niego dwóch posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.