Jak przypomina portal oko.press, Anna Kalbarczyk sędzią została w 1998 roku. Zaczynała w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi. W 2006 roku została sędzią Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. W 2016 roku została delegowana do orzekania w Sądzie Apelacyjnym. I już tam została. W 2018 roku wystartowała w konkursie przed nową Krajową Radą Sądownictwa. Kalbarczyk dostała nominację w listopadzie 2019 roku, a prezydent powołał ją do Sądu Apelacyjnego w grudniu 2020 roku.

W lipcu 2021 roku po wydaniu przez ETPCz wyroku ws. Reczkowicz (Trybunał podważył wtedy legalność KRS i jej nominacji), sędzia Kalbarczyk wystąpiła z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego o legalność swojego statusu neo-sędziego. W oparciu o jej pytanie SN orzekł, że nowa KRS jest sprzeczna z Konstytucją.

Portal oko.press podaje, że teraz sędzia Anna Kalbarczyk wysłała list do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o delegowanie jej do orzekania w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. To sąd, w którym orzekała przed otrzymaniem nominacji do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Jak czytamy, chce też wrócić do praskiego sądu, bo od blisko dwóch lat jest poddawana w sądzie apelacyjnym presji i szykanom ze strony kierownictwa sądu i innych neo-sędziów. W październiku zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota postawił zarzut dyscyplinarny sędzi Kalbarczyk za jej orzeczenia. Sędzia wyłączyła w nich od orzekania sędziego delegowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Adam Bodnar nie podjął jeszcze decyzji w sprawie sędzi.

Czytaj więcej

Rzecznik Lasota użył ustawy kagańcowej przeciw sędzi Kalbarczyk