Prokurator Ewa Wrzosek oraz sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" byli gośćmi poniedziałkowych "Faktów po Faktach". Oboje krytycznie skomentowali sprawę zawieszenia wykonania kary dla ultraprawicowej aktywistki, którą sąd skazał na 3 lata więzienia za chuligański występek: usiłowanie rozboju i kradzieży torby w tęczowych barwach podczas Marszu Równości w Poznaniu w 2020 r. Oskarżona tłumaczyła, że chciała w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec ideologii LGBT. W wyniku jej ataku pokrzywdzona kobieta doznała skręcenia palca.
Marika M. odsiedziała rok, bo minister sprawiedliwości uznał wyrok za "rozbój sądowy" i zapowiedział skargę nadzwyczajną do SN, a także wyciągnięcie konsekwencji wobec sędziów i prokuratorów, którzy doprowadzili do skazania aktywistki.
"Jej skazanie za usiłowanie rozboju było bezzasadne. To granda! Sąd wtrącił młodą dziewczynę na 3 lata do więzienia, bo protestowała przeciwko promowaniu lewackiej ideologii i homoseksualizmu" - napisał Ziobro w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej
Zbigniew Ziobro zapowiada skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego w sprawie młodej kobiety Mariki M.
Wrzosek: Ziobro cynicznie gra sprawą Mariki
Według prokurator Wrzosek, wbrew oświadczeniom Ziobry, "nie mamy tu do czynienia z rozbojem sądowym ani zbrodnią sądową".