Reklama
Rozwiń

Jest finał sprawy sędziego ściganego za korzystne decyzje dla obywateli

Sędzia Tomasz Wojciechowski z Rzeszowa, zamiast stosować nieżyciowy i krzywdzący obywateli przepis, mógł dla ich dobra zastosować wprost Konstytucję.

Publikacja: 07.04.2023 12:44

Sędzia Tomasz Wojciechowski (w środku)

Sędzia Tomasz Wojciechowski (w środku)

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

mat

Tak wynika z orzeczenia Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, o którym pisze portal oko.press.

Tomasz Wojciechowski z Sądu Okręgowego w Rzeszowie, jest doświadczonym sędzią, specjalizującym się w prawie karnym. Jego problemy zaczęły się pod koniec 2021 roku. Wtedy zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów Michał Lasota przedstawił mu dwa zarzuty dyscyplinarne.

Dotyczyły one tego, że sędzia Wojciechowski w dwóch sprawach zasądził dla świadków - którzy stawili się na rozprawy w celu złożenia zeznań - zwrot pełnych utraconych tego dnia dochodów.

Jak przypomina w swoim artykule Mariusz Jałoszewski, świadek pod rygorem grzywny ma obowiązek stawić się w sądzie. W pracy ma jednak tylko usprawiedliwioną nieobecność, nie ma za ten dzień wynagrodzenia. Dlatego ten ubytek w dochodach ma zrekompensować państwo. Sędzia Wojciechowski w oparciu o zaświadczenia o zarobkach z pracy zwrócił jednemu świadkowi 134 zł, a drugiemu 252 zł.

Nie zastosował więc artykułu 618 b paragraf 3 Kodeksu postępowania karnego, ustalającego górną granicę kwoty, która ma pokryć utracone zarobki. To 82 zł 13 groszy. Sędzia Wojciechowski uznał, że byłby on krzywdzący dla świadków. Spełniają oni bowiem swój obowiązek i stawiają się w sądzie na przesłuchanie. Nie powinni być więc z tego powodu stratni i dodatkowo karani przez państwo obniżeniem ich dochodów.

Reklama
Reklama

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota zarzucił sędziemu Wojciechowskiemu, że w ten sposób popełnił delikt dyscyplinarny z artykułu 107 paragraf 1 ustęp 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o oczywistej i rażącej obrazie przepisów prawa. Zarzucił mu też przestępstwo przekroczenia uprawnień z artykuł 231 kodeksu karnego. I oskarżył o działanie na niekorzyść Skarbu Państwa.

Sprawa znalazła swój finał w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, która w czwartek 6 kwietnia 2023 roku uniewinniła sędziego Wojciechowskiego, orzekając, że miał on prawo do interpretacji niekorzystnego dla obywateli przepisu. I nie popełnił błędu orzeczniczego. Miał też prawo zastosować Konstytucję i przyznać obywatelom realne, rynkowe stawki - podaje oko.press.

Czytaj więcej

Sędzia Wojciech Maczuga z Krakowa na celowniku Przemysława Radzika

Wyrok nie jest prawomocny, zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota rozważa odwołanie.

Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama