Walczący sędzia Sądu Najwyższego Ukrainy: Dzień zaczynamy modlitwą o zwycięstwo

Wierzę, że cywilizowany świat znajdzie i ukarze każdego, kto zabijał, torturował i gwałcił dla zabawy czy na rozkaz. Bez tego nie będzie prawdy na ziemi – mówi Ołeh Tkaczuk, sędzia Wielkiej Izby Sądu Najwyższego Ukrainy.

Publikacja: 24.02.2023 03:00

Ołeh Tkaczuk

Ołeh Tkaczuk

Foto: archiwum autora

Jaka była pana pierwsza myśl, gdy rok temu na Ukrainę spadły bomby?

To, że zaczęła się wojna, zobaczyłem z okna swojego mieszkania. Przed świtem 24 lutego 2022 r. obudziły mnie odgłosy wybuchów rosyjskich rakiet. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, jak po tych hukach wybuchły pożary w różnych miejscach Kijowa.

Pierwszą myślą było, jak ocalić przed wojną dzieci i żonę. Co zrobić, żeby nie dostały się pod ostrzał, bo w pierwszych godzinach intensywność rosyjskich działań militarnych była bardzo duża. W pierwszej godzinie wojny postarzałem się o kilka lat, chyba jak wszyscy Ukraińcy.

Czytaj więcej

Sędzia Sądu Najwyższego Ukrainy chwycił za broń i walczy o swój kraj

Co pan robił w tym pierwszym dniu wojny?

Po półtorej godzinie dotarło do mnie, że ta wojna trwa już od dawna. Że to nie jest zły sen ani po prostu błąd Putina. Dlatego około godziny szóstej rano poszedłem do pracy w Sądzie Najwyższym. Na ten dzień mieliśmy zaplanowane rozprawy sądowe i zdecydowaliśmy, że musimy wykonać swoją pracę. 24 lutego Sąd Najwyższy rozstrzygnął ponad 200 spraw. W tym samym czasie pod koniec dnia roboczego wojska rosyjskie zbliżały się już do przedmieść Kijowa.

W ciągu tych kilku pierwszych dni wojny wielu sędziów i pracowników sądów w stolicy i obwodach musiało dokonać wyboru: pozostać w swoich miejscach pracy czy wstąpić do wojska, w szeregi obrony terytorialnej lub zgłosić się na ochotnika do Sił Zbrojnych Ukrainy i bronić ludzi dotkniętych agresją. Część z nich wybrała pracę. Wymiar sprawiedliwości zatrzymał się w czasie wojny tylko w sądach na terenach okupowanych lub znajdujących się na linii frontu. Jeśli ta linia znajdowała się w odległości co najmniej pięciu kilometrów, sędziowie i sąd kontynuowali pracę.

A pan? Jaki był wybór sędziego jednego z najważniejszych sądów Ukrainy?

W pierwszych tygodniach wojny byłem z tymi, którzy z bronią w ręku bronili podejść do Kijowa. Po wypędzeniu rosyjskiej hordy z Buczy, Irpienia i Borodzianki wróciłem do pracy. Jednak nadal ma ona częściowo związek z wojną. W ostatnim czasie miałem i będę miał kilka spotkań w taki czy inny sposób z nią związanych. Ponadto ponieważ obecnie jestem sędzią Wielkiej Izby Sądu Najwyższego, wraz z moimi współpracownikami rozpatruję sprawy związane z pociągnięciem do odpowiedzialności karnej osób oskarżonych o popełnienie wspólnie z armią rosyjską zbrodni wojennych. Ale są to też sprawy gospodarcze dotyczące banków rosyjskich, administracyjne związane z obowiązywaniem sankcji wobec osób zaangażowanych w agresję i jej finansowanie, a także o naprawienie szkód wyrządzonych agresją rosyjską.

Ukraiński wymiar sprawiedliwości zachowuje ciągłość mimo wojny?

System sądowniczy kraju jako całość działa, choć odbywa się to obecnie w trudnych warunkach. Niektóre gmachy sądów zostały uszkodzone lub całkowicie zniszczone. Nawet na tych terytoriach, które zostały już wyzwolone od wroga, wielu sędziów nie może wymierzać sprawiedliwości i jest zmuszonych przenieść się do innych regionów Ukrainy. Niemal codziennie, czasem nawet pięć, sześć razy dziennie, sesje sądowe muszą być przerywane z powodu uderzenia rakietowego.

Ukraina jako państwo nigdy się nie poddała.

Ukrainy nie da się pokonać. Naród ukraiński ma tysiącletnią historię walki o niepodległość. Syn księcia kijowskiego założył Moskwę 300 lat po tym, jak zaczęliśmy się modlić do Jezusa Chrystusa. Wspólnie z innymi państwami zbudowaliśmy Wielkie Księstwo Litewskie, Rzeczpospolitą Obojga Narodów, pokonaliśmy jarzmo mongolskie i faszyzm. Przeżyliśmy stalinowskie klęski głodu. Nie przestraszyły nas czerwone obozy koncentracyjne. Zachowaliśmy nasz język i wiarę. A teraz zaczynamy każdy nowy dzień modlitwą o zwycięstwo. A potem dzieci idą do szkoły, instytucje państwowe zaczynają działać. Codziennie o godzinie 9 w każdym mieście i wsi grany jest hymn narodowy. Codziennie. Pomimo alarmów lotniczych i zagrożenia atakami rakietowymi.

Czy mimo toczącej się barbarzyńskiej wojny w Ukrainie trwają prace nad reformami?

Wojna wymaga niezwykłego podejścia do administracji państwowej. W ciągu roku wojny parlament Ukrainy, rząd i prezydent oraz inne instytucje państwowe nie przerwały pracy ani na jeden dzień. W tym czasie przyjęto tysiące aktów prawnych dotyczących obronności, kompleksu obronnego gospodarki, optymalizacji pracy instytucji państwowych oraz tworzenia ram regulacyjnych mających na celu wzmocnienie ochrony socjalnej i prawnej personelu wojskowego, uchodźców i ofiary wojny.

Jeśli chodzi o sądownictwo, w Ukrainie trwają procesy, które nazywam „ewolucją systemu sądownictwa ”. Wciąż opracowujemy nowe zasady i tworzymy na ich podstawie nowe organy administracji sądowej. Trwają prace nad kodeksami proceduralnymi, które pozwolą na szybszą i skuteczniejszą pomoc ludziom w ochronie i odnawianiu ich praw.

Zbrodnie popełnione przez Rosję na narodzie ukraińskim są niewyobrażalne. Czy przestępcy staną za to przed sądem?

Sposoby i metody prowadzenia wojny przez Rosję w Ukrainie są przejawem zdziczenia i barbarzyństwa. Putin i jego armia przewyższyli okrucieństwa faszystów podczas drugiej wojny światowej. To jest nie tylko wojna, nie tylko naruszenie zasad i zwyczajów wojennych. W rzeczywistości dokonuje się ludobójstwa narodu ukraińskiego. Nie tylko Ukraińców, ale także Polaków, Bułgarów, Ormian i Rosjan. Dotyczy to każdego, kto należy do narodu ukraińskiego i posiada ukraiński paszport, bez względu jakim językiem się posługuje. Głównym kryterium zabijania dorosłych, starych i małych jest to, czy wierzysz, że twoja ojczyzna jest tutaj, w Ukrainie.

Przestępstwa tej skali i rodzaju muszą być rejestrowane i badane, a przestępcy ukarani. My w Ukrainie przygotowujemy materiały do sprawiedliwego i bezstronnego procesu dla zbrodniarzy wojennych oraz tych, którzy zaplanowali i rozpętali tę wojnę. Wierzę w to, że cywilizowany świat znajdzie sposób na znalezienie i ukaranie każdego, kto torturował, gwałcił, maltretował i zabijał dla zabawy lub wykonując zbrodniczy rozkaz. Inaczej nie będzie prawdy na ziemi.

Jaka była pana pierwsza myśl, gdy rok temu na Ukrainę spadły bomby?

To, że zaczęła się wojna, zobaczyłem z okna swojego mieszkania. Przed świtem 24 lutego 2022 r. obudziły mnie odgłosy wybuchów rosyjskich rakiet. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, jak po tych hukach wybuchły pożary w różnych miejscach Kijowa.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo dla Ciebie
Ministerstwo wydało ważny komunikat. Chodzi o studia online
Nieruchomości
Więcej drewna i mniejsze odległości między budynkami? Zmiany w prawie budowlanym
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Spadki i darowizny
Prawo użytkownika czy spadkobiercy? SN o odmowie przedłużenia użytkowania wieczystego
Sądy i trybunały
Jest data wyroku w sprawie Prezydenta. Obywatel zarzuca mu łamanie Konstytucji