Trybunalskie pytania o prezesowską kadencję. Jak rozwiązać konflikt w TK?

Nawet jeśli Julia Przyłębska nie jest już prezesem Trybunału Konstytucyjnego, to kieruje nim jako najstarszy stażem sędzia. Prezydent na razie nie wkracza.

Publikacja: 08.01.2023 21:47

Trybunalskie pytania o prezesowską kadencję. Jak rozwiązać konflikt w TK?

Foto: PAP/Marcin Obara

Po tym jak „Rzeczpospolita” ujawniła w środę wieczorem, że sześciu członków TK napisało do Julii Przyłębskiej, że w związku z upływem jej sześcioletniej kadencji prezesa oczekują zwołania Zgromadzenia Ogólnego, które wyłoni nowe kandydatury, w powietrzu zawisło pytanie, kto i na jakiej podstawie miałby formalnie stwierdzić ten wakat.

Czytaj więcej

Szóstka sędziów TK nie uznaje Julii Przyłębskiej za prezesa i chce wyboru nowego

Podwójna rola

Ustawa mówi, że w czasie wakatu Trybunałem kieruje i zgromadzenie zwołuje sędzia o najdłuższym, liczonym łącznie, stażu pracy: jako sędzia w TK; aplikant, asesor, sędzia w sądzie powszechnym; w administracji państwowej szczebla centralnego. I jest to... Julia Przyłębska. Zresztą właśnie tak szóstka sędziów zwróciła się do niej w ujawnionym przez nas piśmie. Drugi po niej w tym starszeństwie jest sygnatariusz listu sędzia Wojciech Sych. Z kolei obradom ZO przewodniczy najmłodszy stażem sędzia TK – czyli Bogdan Święczkowski.

Zatem Julia Przyłębska może występować w podwójnej roli, ale przywiązana jest do tej pierwszej. – Pełniona przeze mnie funkcja wygasa z końcem mojej kadencji sędziego TK – oświadczyła w odpowiedzi na pismo sześciu sędziów, uznając je za „przedwczesne”. A kadencja upłynie w 2024 r.

Jeśli uważa ona, że wakatu nie ma, pozostaje kwestia prawomocności kierowania przez nią Trybunałem i tego, czy można to podważyć. Kluczowe będzie tu zachowanie sędziów – nie tylko tej szóstki, która podpisała się pod wnioskiem, ale także pozostałych.

Zresztą nie wiadomo, czy do szóstki sędziów ktoś nie zechce jeszcze dołączyć. Mogą się pojawić też oświadczenia innych sędziów TK, którzy stwierdzą, że nie ma problemu z kadencją prezesa i nie widzą podstaw, by o tym dyskutować.

Czytaj więcej

Co dalej z kadencją Julii Przyłębskiej?

Wsparciem takiego stanowiska może być czwartkowa wypowiedź rzecznika rządu Piotra Muellera, który oświadczył, że nie ma wątpliwości, iż kadencja prezes Przyłębskiej dobiegnie końca wraz z jej odejściem z TK. Dodawał, że sześciu sędziów to nawet nie połowa składu Trybunału, więc nie ma o czym mówić.

Obserwatorzy odnotowali, że o ile ze środowisk premiera i Prawa i Sprawiedliwości płyną zapewnienia, że kadencja prezes Przyłębskiej trwa, to wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta z Solidarnej Polski oświadczył, że sytuacja w TK jest „niepokojąca”. – To może być przedłużenie konfliktu między obozami PiS i Zbigniewa Ziobry – ocenia były prezes TK Jerzy Stępień.

Czytaj więcej

Bunt w TK. Stępień: to przedłużenie konfliktu Ziobry z Kaczyńskim

Andrzej Duda czeka na ruch TK

Do akcji na tym etapie nie zamierza wkraczać prezydent Andrzej Duda. – Gospodarzem tej sprawy jest w tej chwili Trybunał Konstytucyjny – oświadczył krótko. Wynikałoby z tego, że nie zamierza on teraz zwracać się do TK z oczekiwaniem przedłożenia mu kandydatur na prezesa nowej kadencji, bo nie uważa, że po 20 grudnia ub.r. uzyskał prerogatywę do działania – a gdy Andrzej Duda tak w przeszłości uważał, nie wahał się tego mówić publicznie.

Czytaj więcej

Andrzej Duda o buncie w TK: Gospodarzem tej sprawy jest Trybunał

Już wcześniej pytany o hipotetyczną sytuację wakatu były wiceprezes Trybunału prof. Stanisław Biernat wskazywał, że kwestie orzecznicze, zarządzenia o wyznaczeniu pełnego składu to jednak kwestia (może się tym zajmować także wiceprezes TK), a osobna to inne czynności kierującego Trybunałem – np. zawieranie umów o pracę czy zlecanie czegoś na zewnątrz. One jego zdaniem byłyby do podważenia.

Przeprowadzenie wyborów wbrew Przyłębskiej formalnie jest niemożliwe, gdyż zgodnie z art. 11 ust. 2 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK, od dnia powstania wakatu do czasu powołania prezesa TK jego pracami kieruje sędzia posiadający najdłuższy, liczony łącznie, staż pracy, a taki najdłuższy staż ma właśnie Julia Przyłębska, stąd nieprzypadkowo wniosek owa szóstki sędziów do niej zaadresowała.

Albo niech sama odejdzie

Rozwiązaniem, na które dziś się nie zanosi, byłoby odejście Julii Przyłębskiej z TK.

– Ona i wszyscy nieprawidłowo powołani sędziowie powinni odejść – mówi „Rz” prof. Andrzej Rzepliński, były prezes TK i poprzednik Julii Przyłębskiej.

Po tym jak „Rzeczpospolita” ujawniła w środę wieczorem, że sześciu członków TK napisało do Julii Przyłębskiej, że w związku z upływem jej sześcioletniej kadencji prezesa oczekują zwołania Zgromadzenia Ogólnego, które wyłoni nowe kandydatury, w powietrzu zawisło pytanie, kto i na jakiej podstawie miałby formalnie stwierdzić ten wakat.

Podwójna rola

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami