Marek Domagalski - Rzecznicy nie zastąpią dobrych uzasadnień

Mimo że rzecznicy prasowi są w sądach od lat, praktyka tej służby trzeszczy, co pokazały choćby wyjaśnienia obecności pierwszej prezes Sądu Najwyższego w prezydenckim pałacu podczas nominacji sędziego TK.

Publikacja: 04.10.2017 02:00

Marek Domagalski

Marek Domagalski

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Nie zamierzam doradzać rzecznikom, jak mają wyjaśniać wpadki sądów.Skupię się na tym, co w pracy sądów jest najważniejsze, tj. na wyrokach, zwłaszcza tych budzących szersze zainteresowanie, czasem zresztą niespodziewane, na co rzecznicy też powinni być gotowi.

Aby wyroki zostały poprawnie odczytane przez media i – szerzej – opinię publiczną, muszą być dobrze uzasadnione, a więc klarowne, zwięzłe, i najlepiej wygłoszone zaraz po rozprawie (z rozsądną przerwą na naradę sędziowską). Zainteresowani, a zwłaszcza dziennikarze, którzy przecież nie żyją tylko daną sprawą, mają wtedy w pamięci informacje z rozprawy, zwykle są jeszcze w sądzie podsądni oraz ich pełnomocnicy, a ci są dodatkowym źródłem informacji.

Takim źródłem może być też rzecznik prasowy sądu, a gdy go nie ma – jego prezes (w mniejszych sądach pełni on zresztą obowiązki rzecznika). Ważne, aby był podczas ogłoszenia, a najlepiej jeszcze przed ogłoszeniem wyroku zorientowany, czego sprawa dotyczy, a nie tylko co jest napisane na wokandzie. By wchodząc na rozprawę czy ogłoszenie wyroku, dziennikarze wiedzieli, co w sprawie jest najważniejsze, czego można się spodziewać.

Rzecznicy powinni oczywiście udzielać informacji nie tylko w granicach swej specjalności, np. karnista w sprawach karnych, ale też cywilnych czy np. rodzinnych. Dziennikarze zwykle nie wnikają aż tak bardzo w zawiłe kwestie, np. weksli, hipotek czy leasingu, i nie ma żadnego powodu, aby sędzia rzecznik nie zapoznał się na tyle ze sprawą, by im odpowiedzieć na większość niezbyt przecież skomplikowanych pytań.

Nic nie zastąpi jednak pierwotnego źródła informacji – w tym wypadku uzasadnienia sędziego. Jedna ze szkół, rodem z byłego zaboru pruskiego, mówi, że sędzia powinien się wypowiadać na piśmie, a mówić jak najmniej, dzięki czemu nie popełni błędów. Odczytywanie uzasadnienia łatwo może stać się nudne, ale i tak będzie lepsze niż chaotyczne, zdawkowe ustne uzasadnienie.

Niestety, takie uzasadnienia, nieraz wręcz jakby ocenzurowane przez samego sędziego, zdarzają się, mimo – a może właśnie dlatego – że media są na sali.

Sędzia uzasadniający wyrok musi uwzględniać obecność prasy i uzasadniać nie tylko na użytek pełnomocników, ale właśnie także mediów. Nie może unikać wątków interesujących prasę tylko dlatego, że nie miały one podstawowego znaczenia dla sprawy. Sąd powinien uzasadnić nie tylko to, co zrobił, ale także to, czego nie zrobił, choć tego się po nim spodziewano, i co w szczególności ściągnęło do sądu prasę.

Nie zamierzam doradzać rzecznikom, jak mają wyjaśniać wpadki sądów.Skupię się na tym, co w pracy sądów jest najważniejsze, tj. na wyrokach, zwłaszcza tych budzących szersze zainteresowanie, czasem zresztą niespodziewane, na co rzecznicy też powinni być gotowi.

Aby wyroki zostały poprawnie odczytane przez media i – szerzej – opinię publiczną, muszą być dobrze uzasadnione, a więc klarowne, zwięzłe, i najlepiej wygłoszone zaraz po rozprawie (z rozsądną przerwą na naradę sędziowską). Zainteresowani, a zwłaszcza dziennikarze, którzy przecież nie żyją tylko daną sprawą, mają wtedy w pamięci informacje z rozprawy, zwykle są jeszcze w sądzie podsądni oraz ich pełnomocnicy, a ci są dodatkowym źródłem informacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego