Czy przegapiliśmy fakt, jak wielka jest władza w KRS? – pytał red. Marek Domagalski w programie #RZECZoPRAWIE.
- Powiem szczerze, że sam będąc adwokatem, a potem sędzią TK o KRS wiedziałem tylko tyle, że jest to organ konstytucyjny, że ma stać na straży niezawisłości sędziowskiej. Dopiero, kiedy uchwalono ustawę o KRS z 2012 r., tę obecnie obowiązującą po licznych nowelizacjach, zdałem sobie sprawę jak ważny to jest organ i jaką ważną rolę odgrywa w całym systemie wymiaru sprawiedliwości. Należy zwrócić uwagę na pierwsze podstawowe jej zadanie: ocena kandydatów na stanowiska sędziowskie, nominacje na pierwsze stanowisko oraz awanse. Trzeba pamiętać, że jest to prerogatywa prezydenta, ale KRS bada kandydatury i przedstawia prezydentowi kandydatów – podkreślił Wiesław Johann.
Czy KRS jest w stanie dostrzec i zweryfikować zalety kandydata na sędziego lub sędziego do awansu takie, jak doświadczenie, walory etyczne, charakter? – zapytał Marek Domagalski.
- To bardzo trudne pytanie. Ja mogę ocenić, jak pracowała dotychczas KRS. I myślę, że pracowała w miarę uczciwie i rzetelnie, ja nie miałem zastrzeżeń. Analizowano kandydatury na podstawie bardzo wielu dokumentów, protokołów z wizytacji, w niektórych przypadkach wręcz zapraszano kandydata do KRS na rozmowę. Natomiast jeśli chodzi o obecną Radę, nie jestem stanie odpowiedzieć na Pana pytanie z prostego powodu: odbyło się zaledwie jedno, wstępne posiedzenie KRS. Mam nadzieję, że obecny tryb podejmowania decyzji przez KRS będzie bardziej wszechstronny. To będzie bardzo trudne i odpowiedzialne zadanie, bo trzeba poznać człowieka zanim wyda się o nim jakąkolwiek opinię. Jednak przypominam, że wniosek KRS nie przesadza o nominacji. Jest zespół w kancelarii prezydenta, który będzie weryfikował stanowisko KRS i dopiero na podstawie jego ustaleń prezydent będzie podpisywał nominacje – podkreślił sędzia Johann.
Jego zdaniem mamy obecne do czynienia z bardzo dużą różnicą zdań w pojmowaniu założeń reformy sądownictwa, która teraz nabiera rozpędu.