Czy ławnicy orzekający w sprawach, w których pojawia się tajemnica państwowa, mogą ją poznać bez problemu, czy też dopiero po zdobyciu poświadczenia bezpieczeństwa? Takie pytanie zadał rzecznik praw obywatelskich Sądowi Najwyższemu. Spraw, których ono dotyczy, jest coraz więcej.
Rzecznik ma wątpliwości. Zadał pytanie w tej sprawie z powodu rozbieżności w zachowaniu sądów, w tym i Sądu Najwyższego.
Jeden ze składów orzekających SN w wyroku sprzed dwóch lat uznał, że ławnicy nie mają dostępu do informacji niejawnych stanowiących tajemnicę państwową, na zasadach określonych dla sędziów. Jego zdaniem przyznanie ławnikom takiego dostępu powinno zostać wyraźnie zapisane w ustawie. W innym z wyroków (marzec 2008 r.) SN uznał z kolei, że dostęp ławników, tak jak stron i ich przedstawicieli procesowych do materiału dowodowego zawierającego informacje stanowiące tajemnicę państwową lub służbową w procesie karnym, nie jest reglamentowany przepisami ustawy o ochronie informacji niejawnych. Co to oznacza? Że nie muszą mieć poświadczenia bezpieczeństwa.
Kwestię dostępu do takich informacji dla sędziów reguluje ustawa o ustroju sądów powszechnych.
To zbyt poważny problem, by składy sędziowskie tak odmiennie do niego podchodziły – uznał rzecznik praw obywatelskich.