Nie da się zrobić dwóch odrębnych budżetów

Wyodrębnienie dwóch odrębnych budżetów NSA i WSA jest nieporozumieniem sprzecznym z rozwiązaniami konstytucyjnymi - twierdzi Janusz Trzciński, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego

Publikacja: 04.09.2008 07:48

Nie da się zrobić dwóch odrębnych budżetów

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Rozmowa z prof. Januszem Trzcińskim, prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Rz: Naczelny Sąd Administracyjny przeniesie się niedługo do nowego gmachu. Czy ułatwi to życie prezesowi NSA?

Prof. Janusz Trzciński:

Na pewno, gdyż obecnie NSA mieści się aż w trzech miejscach. Chociaż są blisko siebie, mogą powstawać różne kłopoty organizacyjne.

A to przecież prezes NSA odpowiada m.in. za organizację pracy i prawidłowe działanie całego sądownictwa administracyjnego.

Na moje obowiązki i zadania rzutuje wyodrębnienie z ogólnej struktury sądownictwa. Konstytucja przesądza, że sądownictwo administracyjne, a więc NSA i wojewódzkie sądy administracyjne, jest wyodrębnioną strukturą organizacyjną. Jej konsekwencją jest wyodrębniony jednolity budżet całego sądownictwa administracyjnego wpisany do budżetu państwa.

Podobno chce się go rozdzielić na budżety NSA i WSA.

Pojawiają się rzeczywiście pomysły, żeby zostawić osobny budżet NSA i jego absolutną samodzielność, tak jak np. Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Sejmu, Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego. Byłby natomiast wyodrębniony budżet WSA uzgadniany z ministrem finansów. Zapisano to w projekcie ustawy o finansach publicznych, którego nam nawet nie przesłano do konsultacji. Dowiedzieliśmy się o nim z Internetu.

Jak pan to ocenia?

Jako nieporozumienie, sprzeczne z rozwiązaniami konstytucyjnymi. Po pierwsze, sądownictwo administracyjne jest jednolitą strukturą i nie da się zrobić dwóch odrębnych budżetów. Po drugie, WSA w Warszawie sprawuje kontrolę nad ministrem finansów. Nie może być tak, że organ kontrolowany przez WSA będzie w jakiś sposób dysponentem budżetu tego sądu. Ci, którzy wpadli na ten pomysł, prawdopodobnie nie zastanawiali się, że jest to sprzeczne z art. 175 oraz z art. 184 konstytucji, który mówi, że sądy administracyjne sprawują kontrolę nad administracją.

A jak jest obecnie?

Budżet całego sądownictwa administracyjnego stanowi osobną pozycję w budżecie państwa, a jego wykonanie kontroluje prezes NSA.

I chyba prezes NSA ma najwięcej do powiedzenia w dziedzinie polityki kadrowej w sądach administracyjnych?

Decydujący głos ma prezydent RP, który powołuje na sześcioletnią kadencję prezesa NSA spośród dwóch kandydatów zaproponowanych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów NSA. Z kolei na wniosek prezesa NSA, zaopiniowany przez Zgromadzenie Ogólne NSA, powołuje wiceprezesów NSA oraz sędziów sądów administracyjnych spośród kandydatów przedstawionych przez Krajową Radę Sądownictwa.

Czy zdarzyło się, ażeby prezydent Lech Kaczyński odmówił podpisania nominacji któregoś z kandydatów na sędziów sądów administracyjnych?

Nie, takiego wypadku nie było.

Czy pozostałe nominacje zależą już tylko od prezesa NSA?

Nie. Prezes NSA może to zrobić jedynie po zasięgnięciu opinii zgromadzenia ogólnego danego sądu oraz Kolegium NSA. Wyznacza także prezesów izb NSA oraz powołuje i znosi wydziały w tych izbach. Występuje do prezydenta RP o utworzenie bądź zniesienie wojewódzkich sądów administracyjnych i ich wydziałów zamiejscowych. Obecnie działa 16 WSA oraz, w Radomiu, jeden Wydział WSA w Warszawie. Wszystko reguluje ustawa o ustroju sądów administracyjnych. Są to uprawnienia podobne do uprawnień ministra sprawiedliwości wobec sądownictwa powszechnego.

Od prawie roku, czyli od wyroku Trybunału Konstytucyjnego, nie powołuje się już jednak asesorów. Jest przygotowywane ustawowe rozwiązanie, które ma załatwić ten problem także w sądownictwie administracyjnym. 99 proc. obecnych nominacji na sędziów NSA to przeniesienia z WSA, dokąd część sędziów przeszła w trakcie reformy sądownictwa administracyjnego. Powstała wówczas lista sędziów, którzy w przyszłości chcieliby wrócić do NSA. Obecnie specjalnie powołana komisja pyta sędziów z tej listy, czy podtrzymują ten zamiar.

I co, podtrzymują?

Zainteresowanych jest kilkunastu sędziów, głównie z Warszawy. Inni sędziowie, orzekający poprzednio w ośrodkach zamiejscowych NSA, a obecnie w WSA, nie deklarują takiej chęci. Kandydaci na sędziów WSA zgłaszają się w drodze otwartego konkursu. Po zaopiniowaniu przez zgromadzenie ogólne WSA oraz prezesa NSA ich akta przesyłane są do Krajowej Rady Sądownictwa, a stamtąd do prezydenta RP. Po powołaniu na sędziów WSA dotychczasowych asesorów nastąpi jednak w tych sądach na długie lata stabilizacja.

Rozmowa z prof. Januszem Trzcińskim, prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Rz: Naczelny Sąd Administracyjny przeniesie się niedługo do nowego gmachu. Czy ułatwi to życie prezesowi NSA?

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów