Szykują się zmiany na mapie sądownictwa

- Z pewnością mniejszym sądem łatwiej się zarządza - mówi "Rz" sędzia Barbara Godlewska-Michalak. Przestrzega jednak przed pochopnym podejmowaniem decyzji o podziale. - Taki podział jest zasadny tylko wtedy, gdy jego wprowadzenie nie powoduje konieczności podwojenia sądowej administracji. Z podziałem lubelskiego sądu było sporo problemów.

Opiniująca pomysł Krajowa Rada Sądownictwa - choć wydała pozytywną opinię - wskazywała na niezgodność z ustawą o ustroju sądów powszechnych. Ta ogranicza w odniesieniu do sądów rejonowych obszar ich właściwości do granic administracyjnych podziału podstawowego gmin. W efekcie sąd zachodni przejmie 60 proc. spraw, a wschodni 40 proc.

[srodtytul]Na tym nie koniec[/srodtytul]

Z mapy administracyjnej [b]zniknie też zamiejscowy Wydział Karny Sądu Rejonowego w Trzciance z siedzibą w Czarnkowie oraz zamiejscowy Wydział Karny Sądu Okręgowego w Gliwicach z siedzibą w Wodzisławiu Śląskim.[/b] W pierwszym orzekało dwóch sędziów i pracowało aż czterech pracowników administracyjnych, a przeciętny wpływ spraw wyniósł 44 karne i 19 wykroczeniowych. Zamiejscowy Wydział Karny Sądu Okręgowego w Gliwicach z siedzibą w Wodzisławiu Śląskim zostanie przeniesiony do Rybnika i włączony do Ośrodka Zamiejscowego SO w Gliwicach z siedzibą w Rybniku.

Kolejna z nowości to [b]zmiana właściwości rzeczowej Ośrodka Zamiejscowego Sądu Okręgowego w Gliwicach z siedzibą w Rybniku[/b]. Polegać ma na przeniesieniu do Gliwic rozpoznawania spraw rodzinnych odwoławczych oraz przekazaniu z Wodzisławia Śląskiego rozpoznawania spraw karnych.