Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego na wniosek prezydenta (sygnatura akt: K 7/ 10).
Ten kwestionował zgodność z konstytucją kilku przepisów ustawy o ustroju sądów powszechnych regulujących kwestie sędziowskich awansów. Chodzi o awans poziomy wprowadzony w czerwcu 2007 r. i po roku uchylony. Wraz z nowelą sędziom, którym prezydent wręczył nominacje, tytuły odebrano.
Awans poziomy polegał na możliwości awansowania sędziów sądów rejonowych i okręgowych odpowiednio na stanowiska sędziów sądów okręgowych w sądach rejonowych i apelacyjnych w sądach okręgowych. Najkrócej mówiąc, sędzia dostawał awans, ale orzekał w tym samym sądzie.
Odstąpienie od instytucji awansu poziomego nie spodobało się prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który złożył wniosek do TK (Bronisław Komorowski go podtrzymał).
– Odstąpienie osłabia prestiż sędziów, ponieważ pozbawia ich z mocy prawa stanowisk uzyskanych w wyniku powołania przez prezydenta do pełnienia urzędu – twierdzili autorzy wniosku i zwolennicy tej formy awansu.