Z dwóch kandydatów na to stanowisko, jakich wysunęło zgromadzenie 81 sędziów SN, prezydent na najbliższą sześcioletnią kadencję wybrał prof. Małgorzatę Gersdorf. Drugim kandydatem był wieloletni prezes Izby Karnej SN prof. Lech Paprzycki.
Nietypowy sędzia
Profesor Gersdorf (l. 61) jest sędzią Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych SN od 2008 r. (powołał ją prezydent Lech Kaczyński). Wcześniej wykonywała zawód radcy prawnego, znana była jednak szerzej jako pracownik naukowy: profesor Katedry Prawa Pracy i Polityki Społecznej Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, i autor licznych prac o stosunkach pracy. Podkreślane są zdolności menedżerskie prof. Gersdorf: jako prodziekan budowała gmach Wydziału Prawa przy ul. Lipowej w Warszawie, a w latach 2005–2008 była prorektorem Uniwersytetu Warszawskiego. Sama wskazuje, że całe życie zawodowe zajmuje się prawem pracy i ubezpieczeń społecznych, a jest ono nastawione na ochronę człowieka i jego praw. Dumna jest też z prawniczego pochodzenia: jej ojciec był znanym profesorem prawa, a matka sędzią.
Pierwszy prezes kieruje Sądem Najwyższym, mając do pomocy organy SN, Kancelarię i Biuro Studiów i Analiz – monitorujące orzecznictwo. Jednym z głównych jego zadań jest dbałość o jednolitość orzecznictwa sądów. Prezentuje też corocznie prezydentowi, Sejmowi i Senatowi informację o działalności SN oraz o wynikających z niej istotnych problemach. Jest też członkiem KRS, na wniosek której prezydent powołuje sędziów.
Lider trzeciej władzy
Sąd Najwyższy to tysiące rozpatrywanych rocznie spraw, w tym dotyczących najważniejszych zagadnień prawnych. W ostatnim roku sprawozdawczym (2012) przyjął 10,5 tys. spraw, w tym 6,6 tys. skarg kasacyjnych, nie zwiększając zaległości. To zasługa 86 sędziów SN i kilkudziesięciu okresowo angażowanych z innych sądów. Prawie połowa to sprawy cywilne.
Z sondy „Rz" przeprowadzonej wśród wybitnych prawników przed wyborami wynikało, że środowisko oczekuje na tym stanowisku doświadczonego sędziego z charyzmą – lidera trzeciej władzy.