Sędzia okręgowy z minimum 10-letnim stażem w orzekaniu w sprawach karnych mógłby w przyszłości zostać sędzią do spraw postępowania przygotowawczego. Po przepracowaniu tak od 5 do maksymalnie 10 lat (dwie kadencje) będzie mógł wrócić do orzekania. To propozycje powstałe w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości (jest on podległy Ministerstwu Sprawiedliwości). W najnowszej analizie padły pierwsze konkretne propozycje. Jakie?
Śledczy od ministra
Sędzia do spraw postępowania przygotowawczego, podobnie jak orzekający ma być niezawisły i niezależny. Podlegać konstytucji i ustawom. Zajmie się on, najogólniej mówiąc, kontrolą legalności działań prokuratury oraz utrwaleniem niektórych dowodów dla sądu.
– Taki sposób ukształtowania organu sądowego w śledztwie ma pozwolić uniknąć sytuacji, w których czynnik polityczny ma wpływ na rodzaj podejmowanych decyzji w postępowaniu – napisano w podsumowaniu analizy.
Z uwagi na to, że sędzia do spraw postępowania przygotowawczego byłby już sędzią powołanym przez prezydenta, to o wyborze na to stanowisko sędziowskie decydować miałby minister sprawiedliwości. Wniosek w tej sprawie składałoby zgromadzenie ogólne sędziów sądu okręgowego.
Z ubiegania się o taką funkcję wyłączeni zostaliby przedstawiciele innych zawodów prawniczych: adwokaci, radcowie prawni, prokuratorzy itd.