Reklama

Leszek Kieliszewski: Adwokat z urzędu nie opłaca się nikomu

Tajemnicą poliszynela jest, że urzędówki to sprawy nie pierwszej kategorii. Klienci co prawda nic nie płacą, ale adekwatnie do tego niewiele dostają. Warto, by mieli tego świadomość.

Publikacja: 15.06.2025 16:00

Leszek Kieliszewski: Adwokat z urzędu nie opłaca się nikomu

Foto: Adobe Stock

Nic tak nie rozpala środowiska adwokackiego, jak temat stawek za urzędówki. Powracający jak bumerang, zawsze wywołuje te same utyskiwania na skandalicznie niską wysokość ze strony zawodowych pełnomocników, które z kolei spotykają się z reakcją „jeszcze im mało” ze strony czynnika społecznego. Czego w tej dyskusji zawsze mi brakowało, to pokazania, że pomoc prawna z urzędu nie opłaca się nikomu.

Będąc zupełnie szczerym, muszę przyznać, że nigdy nie podjąłem się prowadzenia sprawy z urzędu. Jako członek Izby Adwokackiej w Warszawie mam luksus decydowania o tym, czy chcę przyjmować sprawy z urzędu, czy nie chcę. Wiem, że adwokaci z innych izb w Polsce niejednokrotnie takiego luksusu nie mają i chcąc nie chcąc sprawy do prowadzenia są im przydzielane.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Szon Patrol pod groźbą kary
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Czy aby biskupi nie strzelili z armaty do muchy?
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Trybunalskie fantasmagorie
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Zapamiętamy wasze czyny
Rzecz o prawie
Robert Damski: W polskim wydaniu Temida powinna trzymać awizo
Reklama
Reklama