Nad pracodawcami zawisło ryzyko dużego wzrostu kosztów. To możliwy efekt zmian w prawie pracy, którymi zajmuje się Komisja Kodyfikacyjna. Jedną z propozycji jest wyrugowanie zatrudniania na umowach o dzieło, zleceniach czy tzw. samozatrudnieniu. Powszechnie obowiązującą, podstawową formą pracy miałby się stać etat.
Tymczasem etat to dla pracodawcy najdroższa forma zatrudnienia – jest obciążony daninami (składkami ZUS i podatkiem) równymi 45 proc. pensji. W efekcie jest o kilkadziesiąt procent droższy od samozatrudnienia i aż dwa razy droższy niż np. umowy o dzieło. Z szacunków „Rzeczpospolitej" wynika, że konieczność przejścia na etaty może kosztować firmy w Polsce od kilku do kilkunastu miliardów złotych rocznie.