Talibowie na saksach w Rosji. Kto jeszcze pracuje w rosyjskich fabrykach?

Blisko 50 tysięcy robotników z Chin, Indii, Turcji, Serbii, Korei Pół., czy Afganistanu zajęło miejsca wojujących Rosjan. Największy popyt jest jednak na obywateli Birmy, Sri Lanki, czy Wietnamu. Są tani, pokorni i niewymagający. Do tego - nie piją.

Publikacja: 26.06.2025 14:41

Zagraniczmi pracownicy ładują ziemniaki do sadzenia na farmie pod Kołomną w obwodzie moskiewskim, Ro

Zagraniczmi pracownicy ładują ziemniaki do sadzenia na farmie pod Kołomną w obwodzie moskiewskim, Rosja

Foto: REUTERS/Evgenia Novozhenina

W 2024 roku duże i małe przedsiębiorstwa przemysłowe w Rosji zatrudniły 47 tysięcy pracowników z Chin, Indii, Turcji, Serbii i innych krajów, z którymi obowiązuje ruch bezwizowy. Tym samym liczba ściągniętych do pracy w Rosji cudzoziemców była o 16 proc. większa niż ustalony rządowy limit 40,5 tys. osób. Wynika to z danych Ministerstwa Pracy, cytowanych przez gazetę „Wiedomosti”. Chętnych na zagraniczną siłę roboczą jest coraz więcej, w miarę jak wojna Putina wyciąga coraz więcej mężczyzn z rosyjskich fabryk. 

Czytaj więcej

Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje

Aby zatrudnić cudzoziemca w ramach określonej liczby etatów, przedsiębiorstwa muszą wystąpić o stosowne pozwolenie. Ministerstwo podkreśliło, że przyciąganie pracowników z zagranicy jest „obiektywnie konieczne”, jeśli w Rosji nie można znaleźć niezbędnego personelu.

Wojna zabrała rosyjskich pracowników

Jak twierdzi Dmitrij Łapszynow, dyrektor zarządzający firmy rekrutacyjnej „Intrud", rosyjscy pracodawcy bardzo poszukują robotników takich jak spawacze, betoniarze, pracownicy wykończeniowi, a także pracownicy przemysłu spożywczego i rolniczego. Według niego pracodawcy najczęściej zwracają się do firm o pomoc w pozyskaniu siły roboczej z Chin, Indii, Mjanmy (dawna Birma), Sri Lanki, Wietnamu i Filipin. Dlaczego z tych krajów? Bo to w większości buddyści i hinduiści, czyli przedstawiciele religii, w których ceniona jest wewnętrzna dyscyplina, poszanowanie zasad i chęć rozwoju.

Czytaj więcej

Dłużej nie da się tego ukryć. W Rosji gwałtownie zwalnia gospodarka
Reklama
Reklama

– Tacy pracownicy są odpowiedzialni, spokojni i nieskłonni do konfliktów – zauważył Łapszynow. Czyli pokorni, pracujący za małe pieniądze i zakwaterowani w spartańskich warunkach.

– Niedobór pracowników w sektorze budowlanym, produkcyjnym i technologicznym wiąże się z wojną na Ukrainie i polityką substytucji importu – twierdzi Wiktor Laszok z Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej przy Prezydencie Rosji (RANEPA).

Czytaj więcej

Już nie tylko w okopach. Koreańczycy zaludniają rosyjskie fabryki

– Mówimy o sektorach, w których nastąpiło przesunięcie kadr do przedsiębiorstw kompleksu obronno-przemysłowego – wyjaśnił Dmitrij Ziemlański, dyrektor centrum badawczego w RANEPA. – Budownictwo to sektor, który nadal doświadcza największego niedoboru kadr, w tym z powodu zmniejszenia liczby migrantów z krajów, których obywatele nie potrzebują rosyjskiej wizy, takich jak byłe republiki sowieckie – dodał Ziemlański.

Murarze i malarze, czyli „wysoko wykwalifikowani specjaliści” z Afganistanu

Jakiego rodzaju „specjaliści” trafiają do rosyjskich firm, można się było przekonać w minionym tygodniu, podczas forum ekonomicznego w Petersburgu. To rosyjskie forum ekonomiczne, będące lokalnym odpowiednikiem Davos, jest od rozpoczęcia pełnoskalowej wojny bojkotowane przez zachodni świat. Polityków i biznes z Unii, USA, Japonii czy Kanady, zastąpili przedstawiciele krajów globalnego Południa – biednej Afryki, azjatyccy sojusznicy rosyjskiego reżimu, w tym przedstawiciele rządzonego przez talibów Afganistanu.

Czytaj więcej

Kryzys ogarnia Rosję. Import z Chin najniższy od początku wojny
Reklama
Reklama

Podczas rosyjskiego forum delegacja talibów zawarła porozumienie w sprawie dziesięciokrotnego wzrostu napływu afgańskich migrantów zarobkowych do Rosji. Są to murarze, spawacze, malarze, elektrycy i inni „wysoko wykwalifikowani specjaliści". W Czeczenii, Dagestanie i Kraju Krasnodarskim przygotowywane są już dla nich pozwolenia na pracę – pochwalili się w Petersburgu talibowie. Istnieją plany wysłania afgańskich pracowników budowlanych do okupowanych przez Rosję regionów Ukrainy – Doniecka i Ługańska. Tam będą zajmować się oczyszczaniem terytoriów i odbudową infrastruktury.

Współpraca Moskwy z reżimem talibów, uznanym przez Kreml za organizację terrorystyczną już w 2003 r., znacznie się zacieśniła od początku agresji na Ukrainę. Status terrorystyczny nie przeszkodził stronie rosyjskiej w utrzymywaniu kontaktów z talibami: przedstawiciele ruchu byli wielokrotnie zapraszani na wydarzenia publiczne z udziałem rosyjskich oficjeli, w tym Władimira Putina. 

W 2024 roku duże i małe przedsiębiorstwa przemysłowe w Rosji zatrudniły 47 tysięcy pracowników z Chin, Indii, Turcji, Serbii i innych krajów, z którymi obowiązuje ruch bezwizowy. Tym samym liczba ściągniętych do pracy w Rosji cudzoziemców była o 16 proc. większa niż ustalony rządowy limit 40,5 tys. osób. Wynika to z danych Ministerstwa Pracy, cytowanych przez gazetę „Wiedomosti”. Chętnych na zagraniczną siłę roboczą jest coraz więcej, w miarę jak wojna Putina wyciąga coraz więcej mężczyzn z rosyjskich fabryk. 

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Rynek pracy
Milenialsi najczęściej myślą o zmianie pracy
Rynek pracy
Pracownicy wiedzą, jaki ma być dobry pracodawca, ale nie zawsze go znajdują
Rynek pracy
Barometr Talentów 2025. Poznaliśmy nastroje pracowników w Polsce
Rynek pracy
Specjalista z kompetencjami AI łatwiej znajdzie pracę i więcej zarobi
Rynek pracy
„FAZ”: Dlaczego Polacy nie chcą już pracować w Niemczech?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama