Wojna nasili niedobór kadr w IT. Napływ nowych zleceń do Polski

Rosyjska napaść na Ukrainę wywoła wielkie przetasowanie na rynku usług IT w naszym regionie. Zachodnie firmy wycofując się z Rosji i Białorusi kierują się teraz m.in. do Polski. Wzrośnie więc popyt na deficytowych już specjalistów IT.

Publikacja: 13.03.2022 21:00

Wojna nasili niedobór kadr w IT. Napływ nowych zleceń do Polski

Foto: Adobe Stock

– Mamy ogrom pracy i cały czas jej przybywa. Widzimy teraz zwiększony wzrost zapotrzebowania na usługi IT, co niewątpliwie ma związek z wojną w Ukrainie – mówi Konrad Weiske, wiceprezes Organizacji Pracodawców Usług IT SoDA i prezes spółki Spyrosoft SA. Przypomina, że Ukraina, Rosja i Białoruś miały mniej więcej jedną trzecią outsourcingu usług IT w naszym regionie. Rosyjska agresja bardzo ograniczyła możliwości ich realizacji w Ukrainie, choć wiele ukraińskich firm przeniosło specjalistów w bardziej bezpieczne regiony kraju i nadal działa.

Napływ nowych zleceń

Z kolei sankcje wymierzone w reżim Putina zmusiły wiele globalnych korporacji do zawieszenia działalności swoich centrów usług w Rosji, tym bardziej że wskutek blokady rozliczeń bankowych nie mogą przekazywać pieniędzy na wypłaty dla pracowników. W obecnej sytuacji nieprędko tam wrócą. Podobnie wygląda sytuacja na Białorusi.

To oznacza, że projekty ze wschodu będą przenoszone do innych krajów, w tym także do Polski. Już się to dzieje, co potwierdza Małgorzata Wiśniewska, szefowa Avenga Poland. – Zapotrzebowanie na informatyków w naszym kraju znacznie wzrosło z powodu przenoszenia się do Polski firm korzystających dotychczas z zasobów IT na Ukrainie. Przy niezmienionej liczbie specjalistów oznacza to jeszcze większy niedobór niż dotychczas – mówi Wiśniewska.

Czytaj więcej

Ukraińcy będą mogli prowadzić biznesy w Polsce

Dodaje, że działy bezpieczeństwa niektórych zachodnich firm zaleciły też, aby usługi były świadczone z innych krajów niż Ukraina. – Dostajemy również więcej niż zwykle nowych zapytań od firm, które do tej pory poszukiwały wykonawców na Ukrainie. W tym przypadku nie chodzi o przenoszenie usług, a o realizację nowych zleceń już w Polsce – wyjaśnia szefowa Avenga Poland.

Rekord lutego

Część zachodnich kontrahentów mogła podjąć takie działania jeszcze przed rosyjską agresją; wskazuje na to dynamiczny wzrost liczby ofert pracy w IT w 2022 r. Według analiz Adecco Group w lutym liczba tych ogłoszeń na polskich portalach rekrutacyjnych i w mediach społecznościowych wzrosła do 53,4 tys. czyli prawie o połowę w porównaniu z końcówką poprzedniego roku. – Poszukiwane są głównie osoby doświadczone, z rozwiniętymi kompetencjami, także w zakresie cyberbezpieczeństwa – twierdzi Barbara Stasiak-Piwowar, kierownik Rekrutacji Stałych w Adecco Poland.

Ten wzrost popytu dodatkowo zwiększył konkurencję o doświadczonych specjalistów. Programiści, architekci IT czy też (szczególnie teraz) eksperci od usług w chmurze, bezpieczeństwa IT, są dzisiaj na wagę drożejącego wciąż złota.

Zdaniem Konrada Weiske, na razie nie widać obaw zachodnich klientów co do rozwoju sytuacji w Polsce, a to zaufanie wzmacnia nasze członkostwo w Unii Europejskiej i NATO. Wszystko to sprawia, że popyt na specjalistów oraz menedżerów IT rośnie i będzie jeszcze bardziej się zwiększał, a wraz z nim będzie też nasilał się deficyt kadr, szczególnie doświadczonych specjalistów.

Czytaj więcej

Uchodźcy z Ukrainy rwą się do pracy. Nie chcą polegać na zapomogach

Wojna zablokowała program Poland Business Harbour, który pomagał zwiększyć napływ specjalistów IT ze wschodu, w tym głównie Białorusinów, którzy teraz mogą się obawiać, że ich też obejmą silne antyrosyjskie nastroje. Co prawda większość pracujących w Polsce ukraińskich specjalistów IT została, ale nie ma napływu nowych, gdyż mężczyźni w wieku poborowym 18–60 lat nie mogą, a często też nie chcą wyjeżdżać z Ukrainy. – Wiemy, że nadal dobrze działa tam internet, więc na zachodzie i południu ludzie wciąż pracują – wyjaśnia wiceprezes SoDA, który jest w stałym kontakcie z organizacją IT Ukraine, wysyłając tam też transporty z pomocą.

Bariera w biznesie

Jak twierdzi Karolina Giza, z działu rekrutacji IT Services w firmie Antal, chociaż znacząca część pracodawców działających w Ukrainie daje pracownikom możliwość przeniesienia się do Polski, to na razie nie widać większego zainteresowania taką opcją. Konsekwencją tego są rosnące niedobory kadrowe i co za tym idzie – coraz większa liczba otwartych wakatów IT w Polsce. Z najnowszych badań koniunktury GUS wynika, że w styczniu i w lutym br. niedobór wykwalifikowanych pracowników był barierą w działalności już prawie dla połowy firmy z branży IT. To najwięcej w historii tych badań.

Według danych Avengi, która zatrudniała w Ukrainie 1200 osób, dotychczas tylko ok. 250 z nich przeniosło się do Polski. Większość została i nadal realizuje projekty IT. Jak jednak przewiduje Karolina Giza, polski rynek mogą wkrótce zasilić specjaliści z Rosji i Białorusi. Wiele firm technologicznych, które mają tam swoje oddziały, oferuje możliwość przeniesienia się w strukturach organizacji do innych krajów, w tym do Polski. Barierą mogą być jednak obawy o antyrosyjskie nastroje.

– Mamy ogrom pracy i cały czas jej przybywa. Widzimy teraz zwiększony wzrost zapotrzebowania na usługi IT, co niewątpliwie ma związek z wojną w Ukrainie – mówi Konrad Weiske, wiceprezes Organizacji Pracodawców Usług IT SoDA i prezes spółki Spyrosoft SA. Przypomina, że Ukraina, Rosja i Białoruś miały mniej więcej jedną trzecią outsourcingu usług IT w naszym regionie. Rosyjska agresja bardzo ograniczyła możliwości ich realizacji w Ukrainie, choć wiele ukraińskich firm przeniosło specjalistów w bardziej bezpieczne regiony kraju i nadal działa.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców
Rynek pracy
Tych pracowników częściej szukają dziś pracodawcy
Rynek pracy
Padł rekord legalnych pracowników z zagranicy w Polsce. Pomogli Azjaci
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Rynek pracy
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, WNE UW: Byłam przeciwniczką "babciowego"