Odwilż na rynku pracy

Resort pracy poprawia projekt ustawy antykryzysowej. Pracownicy mają dostawać więcej na rękę

Publikacja: 06.03.2013 03:57

Na 80 tys. pracowników z zakładów, które ucierpiały na skutek kryzysu, aż 63,5 tys. będzie mogło skorzystać z rozwiązań ustawy antykryzysowej. To dlatego, że resort pracy zdecydował się sfinansować nie tylko wypłacany im zasiłek, ale także składki na ubezpieczenie społeczne. Poprawiony projekt ustawy trafił właśnie do konsultacji społecznych.

Zasiłek specjalny

Na wsparcie zatrudnienia w firmach, w których obroty spadły o minimum 15 proc., przeznaczono 400 mln zł z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Pracownicy tych firm mogą liczyć na specjalny zasiłek wypłacany w okresie przestoju przez maksymalnie sześć miesięcy w ciągu roku. – W ten sposób pracownicy dostaną więcej pieniędzy na rękę – mówi „Rz" wiceminister pracy Jacek Męcina.

Zdaniem Jeremiego Mordasewicza, eksperta PKPP Lewiatan, proponowana zmiana to skutek sygnałów od przedsiębiorców, które docierały do rządu. – Przedsiębiorcy, którzy mają kłopoty z płynnością, myślą raczej o zwalnianiu, a nie o rozwiązaniach z ustawy antykryzysowej. Dlatego zaproponowanie dodatkowych dopłat do składek to po prostu dodatkowa zachęta, żeby nie zwalniali – mówi Mordasewicz.

Kolejną zaproponowaną przez resort zmianą jest umożliwienie skorzystania z rozwiązań antykryzysowych także tym przedsiębiorcom, którzy dostali już dofinansowanie z Funduszu Pracy na utworzenie miejsca zatrudnienia dla bezrobotnego.

Resort pracy chce, aby rozwiązania ustawy weszły w życie jak najszybciej, dlatego konsultacje społeczne zostały skrócone do 21 dni. – Ten projekt dość mocno przedyskutowaliśmy z partnerami społecznymi. Oni go współtworzyli – tłumaczy minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz i dodaje, że po konsultacjach projekt szybko trafi na posiedzenie rządu. – Reszta zależy już od parlamentu.

Jeśli wszystko pójdzie gładko, ustawa może wejść w życie już w maju.

Nieoficjalnie mówi się o tym, że zmniejszenie liczby pracowników uprawnionych do świadczeń w ramach ustawy antykryzysowej jest możliwe także dlatego, że rozwiązania te wejdą w życie wiosną, kiedy ruszają prace sezonowe i bezrobocie zaczyna spadać. – Prognozujemy, że od marca stopa bezrobocia będzie się stabilizować, a w kwietniu powinna już lekko spadać – mówi Męcina. – Rynkowi pracy pomoże rozpoczynająca się właśnie wiosna i ożywienie w branży budowlanej związane z nową perspektywą finansową – dodaje minister.

Światełko w tunelu

Na razie na rynku pracy jest ciężko. Szacuje się, że w lutym stopa bezrobocia wzrosła do 14,6 proc. (z 14,2 proc. w miesiącu poprzednim). Z najnowszych danych GUS wynika, że o 12 proc., licząc rok do roku, wzrosła liczba bezrobotnych poszukujących pracy ponad 13 miesięcy.  Jednak osoby zajmujące się rekrutacją pracowników zaczynają zauważać już pewne symptomy ożywienia gospodarczego.

– Mamy coraz więcej klientów. Firmy wiedzą, że jeśli chcą być przygotowane na ożywienie prognozowane na koniec tego roku, muszą zacząć rekrutować już teraz – chwali się Piotr Wielgomas z  agencji doradztwa personalnego Bigram.

Potwierdza to także Iwona Cekal, konsultant w firmie doradczej Kienbaum. – W końcu zaczyna się ruch. Więcej jest rekrutacji na takie stanowiska, jak HR menedżer czy analityk biznesowy. To pozytywny trend, ponieważ jeśli firmy planują zwolnienia, zwykle nie szukają takich osób – wyjaśnia. Jej zdaniem o nadchodzącym ożywieniu może świadczyć także fakt, że firmy zaczęły się zastanawiać nad nowymi strukturami, nawet planować uruchomienie nowych linii produktowych. Tego w niepewnych czasach się nie robi.

– Najwięcej ofert pracy jest w przemyśle, branży spożywczej, IT, nowych technologiach i usługach – mówi Wielgomas. – Z drugiej strony o pracę najtrudniej w bankach, mediach papierowych i wydawnictwach, które z uwagi na rozwój technologii przenoszą się ze swoimi produktami do sieci.

Zdaniem rekruterów nie należy się też zrażać wydłużającym się okresem poszukiwania zajęcia. Bez pracy jest już w Polsce prawie 2,3 mln osób, a na każde ogłoszenie wpływa kilkadziesiąt odpowiedzi. Rekruterzy potrzebują więc czasu, żeby je wszystkie przeczytać. Ale kandydaci odrzucają propozycje składane im przez firmy.

– Pracodawcy, w związku ze spowolnieniem gospodarczym, nie zawsze są w stanie spełnić oczekiwania i wymagania finansowe stawiane przez kandydatów. Kandydaci natomiast nie są skłonni do dopasowania swoich wymagań do propozycji ze względu na wcześniej przyjęty standard życia – podsumowuje  Monika Styczyńska, ekspertka agencji zatrudnienia Manpower.

Jest źle, ale może być lepiej

Obecnie na rynku pracy dobrze nie jest. Bez pracy pozostaje prawie 2,3 mln Polaków. Szacuje się, że w lutym stopa bezrobocia wzrosła do 14,6 proc. (z 14,2 proc. w styczniu). Jednak firmy rekrutacyjne zapewniają, że w interesie zaczyna się ruch i pracodawcy będą w najbliższym czasie zatrudniać nowych pracowników.

Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie