Przy dzisiejszym głosowaniu wstrzymała się tylko Belgia i Luksemburg, a reszta była państw była „za”, choć decyzje Komisji Europejskiej o pomocy dla polskich rolników były w ostatnich tygodniach dość mocno krytykowane przez sporo państw Unii. – To symbol tego, o co walczyliśmy, czyli solidarności europejskiej – przekonywał dziś minister rolnictwa Robert Telus. A Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa, oficjalnie poinformował o propozycji innego pakietu o wartości 330 mln euro dla pozostałych 22 państw Unii, w tym aż 81 mln euro dla Hiszpanii, gdzie rolnicy cierpią wskutek susz. Zapowiedź tych dodatkowych pieniędzy – wedle nieoficjalnych informacji – ułatwiła Brukseli dzisiejsze zatwierdzenie funduszy dla Polski.
Czytaj więcej
Niepokojący trend: zboże staje się kością niezgody w dobrych dotąd relacjach polsko-ukraińskich.
Przegłosowana dziś pomoc dla Polski została zapowiedziana przez Brukselę już pod koniec kwietnia w ramach ugody między Komisją Europejską i Warszawą, Bratysławą, Budapesztem i Sofią o wycofaniu się z ich jednostronnych, czyli sprzecznych z prawem Unii zakazów importu rolnego z Ukrainy. Wyjątkiem jest pszenica, rzepak, kukurydza oraz ziarna słonecznika, które – wedle dotychczasowych decyzji Brukseli – najdalej do połowy września będą objęte zakazem importu m.in. do Polski, co oznacza zgodę na ich konwojowany tranzyt do m.in. Niemiec czy Holandii oraz poza Unię przez porty na Bałtyku. – Data 15 września jest dla nas niewystarczająca. Chcielibyśmy przedłużenia obecnych zakazów do końca roku – powiedział dziś minister Telus.
Polska szybko wywiązała się z umowy z Komisją (w przeciwieństwie do Węgrów), uchylając swe przepisy o embargu na import z Ukrainy. Jednak w praktyce – wedle doniesień firm handlowych oraz Ukraińców – granica między Polską i Ukrainą bywała tak zakorkowana, że pomimo oficjalnego zniesienia embarga uniemożliwiało to sprawny eksport. W odpowiedzi doradcy Ursuli von der Leyen, szefowej Komisji Europejskiej, wstrzymywali zatwierdzenie pomocy dla polskich rolników. W rezultacie tarcia wewnątrz Komisji stały się tak duże, że komisarz Wojciechowski przed dwoma tygodniami publicznie obwinił von der Leyen o opóźnianie decyzji o pomocy.
Czytaj więcej
Ile zmienił zakaz importu ukraińskiego zboża? Niewiele: załagodził nastroje, ale... obniżył ceny zboża.