W Samoobronie jak w lustrze też odbijała się jakaś część polskiego społeczeństwa, pewien rys jego mentalności. „Czy można zgwałcić prostytutkę ?” – pytał wyraźnie i autentycznie zdziwiony podejrzeniami wobec swojego europosła Lepper. Przecież nie on jeden tak myślał, on tylko ten sposób myślenia wyniósł na wysokie piętra władzy. Taka była jego „polityczna poprawność” i choć próbował jako wicemarszałek Sejmu czy wicepremier nieco ograniczać to, co było autentyczne, wychodziło na jaw dość często - ubolewa Paradowska. - Przy tym wszystkim bywał Lepper politykiem racjonalnym i przewidywalnym wówczas, kiedy poczuł ciężar władzy, zwłaszcza kiedy został wicepremierem i ministrem rolnictwa. Szybko porzucił antyeuropejskie hasła, kiedy zobaczył, jak wieś korzysta na dopłatach bezpośrednich .
Paradowska wskazuje winnego „przegranej gry” Andrzeja Leppera: