"SE" publikuje dziś opinie Piotra Zaremby, Konrada Piaseckiego, Jana Ordyńskiego i Andrzeja Stankiewicza.
Piotr Zaremba, "Rzeczpospolita":
Był to substytut debaty na szczycie Tusk-Kaczyński, a tym samym w jakiejś mierze szczytowy moment kampanii. Z jednej strony mieliśmy prezesa największej partii opozycyjnej, a z drugiej czołowego polskiego dziennikarza. To jednak nie jest pochwała programu Tomasza Lisa, raczej jego negatywna ocena. Można się zastanawiać, na ile dziennikarz powinien odgrywać rolę zastępcy świata polityki. Ewidentnie Tomasz Lis potraktował swoją audycję jako rodzaj konfrontacji z Jarosławem Kaczyńskim. (...) Lis nie pytał w imieniu wszystkich widzów, a próbował wyprowadzić Kaczyńskiego z równowagi. A to zadaniem dziennikarza na pewno nie jest
– mówi Piotr Zaremba. I podkreśla, że Kaczyński na tej debacie nie stracił.
– Ponieważ podniósł rzuconą mu rękawicę i stawił się w programie człowieka, który nieustannie go krytykuje i nie szczędzi złośliwości. Trzeba więc to zapisać Kaczyńskiemu na plus. Proszę zwrócić uwagę, że premier Tusk do nieprzychylnych mu mediów na rozmowy nie chodzi