Reklama

Albo zmiany, albo wyższe składki i niskie emerytury

Opozycja i związki straszące Polaków podnoszeniem wieku emerytalnego nie mówią o kosztach zaniechania tej reformy. A te są bardzo dotkliwe

Publikacja: 10.02.2012 00:25

Jeśli nie będziemy dłużej pracować:  w górę pójdzie składka emerytalna do ZUS, co zdusi rynek pracy, spowolni wzrost i spowoduje kolejną falę emigracji, system emerytalny będzie niewypłacalny, a jego konwulsje poprzedzi obniżanie świadczeń.

Przeciwnicy powinni mówić o faktach, a nie podsycać mity dłuższej pracy.

Mit 1. Mimo że żyjemy dłużej, możemy odchodzić na emeryturę młodo. W ciągu ostatnich 20 lat średnia długość życia wydłużyła się w Polsce o blisko sześć lat. Od roku 1950 o blisko  20 lat! Jak utrzymywać system, w którym na emerytury odchodzimy, tak jakby nie było tej zmiany? Obecnie kobieta spędza na emeryturze przeciętnie 24 lata. Tego nie da się utrzymać. W statystyce przeciwnicy dłuższej pracy dokonują też manipulacji. Dłuższa jest bowiem przeciętna długość trwania życia osoby starszej niż noworodka. To, że niemowlę dziewczynka ma przed sobą 80,6 roku, nie oznacza, że 67-letnia kobieta będzie średnio żyła jeszcze 13,6 roku. Żyje, jak wynika z tablic GUS, blisko 18 lat. Nawet więc po podniesieniu wieku do 67 lat spędzi na emeryturze blisko jedną trzecią dorosłego życia.

Mit 2. Starsi zabierają pracę młodym. W krajach, w których  pracuje dużo starszych osób, bezrobocie wśród młodych wcale nie jest wyższe. Na przykład w Szwecji pracuje dwa razy więcej niż u nas osób w wieku 55 – 64 lat (70,5 proc.), a bezrobocie wśród młodych jest niższe. Wysyłanie ludzi na wcześniejsze świadczenia kosztuje i trzeba tym obciążyć młodych (wyższe składki). Przez to stają się drożsi i firmy mniej chętnie ich zatrudniają.

Mit 3. Wyższy wiek pogorszy sytuację starszych. Znów przeczą temu fakty. I to z naszego podwórka. Od 2009 r. nie obowiązują powszechne przywileje – podnieśliśmy de facto o pięć lat wiek emerytalny. Jeśli spojrzymy na wskaźnik aktywności zawodowej opisujący, ile osób w danej grupie pracuje i szuka zatrudnienia, to się okaże, że w III kwartale 2008 r., tuż przed wygaszeniem przywilejów, wskaźnik ten wynosił dla osób w wieku 55 – 64 lat – 33,6 proc. W III kwartale 2011 r. – już 40,3 proc. Podobnie jest z liczbą pracujących – wskaźnik zatrudnienia starszych osób wzrósł z 32 do 37,7 proc. Jeśli ludzie nie uciekają na emerytury i pozostają aktywni, pracodawcy są gotowi w nich inwestować, bo wiedzą, że zostaną w firmie.

Reklama
Reklama

Mit 4. Nie dadzą rady tak długo pracować. Tyle że, po pierwsze, żyjemy coraz dłużej, po drugie, w coraz lepszym zdrowiu, po trzecie, starsi pracownicy mogą się przekwalifikowywać, po czwarte, jeśli wiedzą, że będą pracować dłużej, będą w siebie inwestować. Istnieje też, po piąte, cała lista zawodów uprawniających do emerytur pomostowych. Osoby, które wykonują pracę w tzw. szkodliwych warunkach, mogą szybciej przejść na emeryturę.

Nie powinno się straszyć Polaków, że dłuższa praca to działanie na ich niekorzyść. Jest odwrotnie. Bez wydłużenia aktywności zawodowej skażemy się na niższy wzrost gospodarczy, niepokoje społeczne i ciągnący się konflikt pokoleń.

Jeśli nie będziemy dłużej pracować:  w górę pójdzie składka emerytalna do ZUS, co zdusi rynek pracy, spowolni wzrost i spowoduje kolejną falę emigracji, system emerytalny będzie niewypłacalny, a jego konwulsje poprzedzi obniżanie świadczeń.

Przeciwnicy powinni mówić o faktach, a nie podsycać mity dłuższej pracy.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Panie Prezydencie, naprawdę wytyka Pan Ukraińcom leczenie dzieci z rakiem?
Reklama
Reklama