Ukraińskie władze poinformowały, że we wtorek Rosjanie przeprowadzili kolejny atak w obwodzie donieckim. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że do uderzenia doszło w miejscowości Jarowa.
„Naprawdę bestialski rosyjski nalot na wieś Jarowa w obwodzie donieckim. Prosto w ludzi. Zwykłych cywilów” – napisał w mediach społecznościowych. Dodał, że do ataku doszło w momencie, gdy wypłacano emerytury.
Czytaj więcej
Donald Trump w rozmowie z dziennikarzami na lotnisku w Waszyngtonie zapowiedział, że wkrótce będz...
Brutalny atak na Ukrainie. Rosyjska bomba spadła na cywilów czekających na emeryturę
„Według wstępnych informacji, liczba ofiar śmiertelnych przekracza 20 osób. Brak słów... Kondolencje dla wszystkich krewnych i przyjaciół zmarłych” – oświadczył Zełenski. Ukraiński prezydent opublikował nagranie z miejsca zdarzenia, na którym widać zniszczenia, uszkodzony samochód poczty oraz ciała zabitych.
Szef władz obwodu donieckiego Wadym Fiłaszkin poinformował, że co najmniej 21 osób zginęło, a tyle samo zostało rannych. „Rosjanie zaatakowali ludzi podczas wydawania emerytur. To nie działanie militarne, to czysty terroryzm” – podkreślił. Dodał, że na miejscu są ratownicy, lekarze, policjanci oraz przedstawiciele lokalnych władz. Rano Fiłaszkin informował, że w poniedziałek w wyniku działań wojsk rosyjskich w obwodzie donieckim zginęło sześć osób, a dziesięć odniosło obrażenia. Po ataku na Jarową urzędnik kolejny raz wezwał mieszkańców obwodu donieckiego do ewakuacji i wyjazdu w bezpieczniejsze regiony Ukrainy.