Na pierwszej stronie dużymi czcionkami wybity tytuł „Wykwit najpiękniejszych uczuć i czynów – Premier Osóbka-Morawski o Powstaniu Warszawskim” a pod nim słowa Osóbki-Morawskiego:
„… PKWN w Lublinie żywo interesował się i czynił wszystko, by nieść powstańcom pomoc. W tej sprawie wyjechała też do Moskwy szeroka delegacja, by zorientować się o przybliżonym terminie ofensywy Armii Czerwonej. Sytuacja strategiczna i wojskowa była wtedy tego rodzaju, że ofensywa mogła nastąpić dopiero za kilka miesięcy. /…/ Orientując się w sytuacji po wyjeździe z Moskwy, szyframi – za pośrednictwem radia – dałem wskazówki moim przyjaciołom politycznym [w powstańczej Warszawie], żeby nie liczyli więcej na pomoc i głównie ratowali ludzi.”
W artykule „Tak się zaczęło….” autor podpisany W.J. pisał: „Niemcy wiedzieli, że coś „szykuje się” w Warszawie. Przewidywali wybuch ulicznych zamieszek, które mieli zamiar stłumić w ciągu godziny. Uważali to za dobrą okazję do zrobienia ostatecznego rachunku ze zbuntowanym miastem. Tak czy owak Warszawa miała być wysiedlona z momentem zajęcia Pragi przez Armię Czerwoną. Wysiedlona i spalona. Tak brzmiał rozkaz Hitlera. Cóż więc szkodziło rozkaz ten wypełnić na parę dni wcześniej, z okazji buntu?
Niemcy wiedzieli o szykującym się powstaniu, ale przeliczyli się z własnymi siłami. Ani na moment nie przypuszczali, iż powstanie warszawskie aż na dwa miesiące zwiąże ich siły na tym małym odcinku wewnętrznego frontu.”
Prawdziwa była zacytowana przez autora W.J. informacja (później, przez 44 lata cenzura nie dopuszczała do takich wyliczeń): …. Jaka ilość powstańców warszawskich brała udział w akcji - trudno to dokładnie obliczyć. Wydana w ramach Biblioteki Uniwersytetów Robotniczych książka pt. „Socjologia partii robotniczej” (Kraków 1946) podaje, iż oddziały AK rozporządzały w stolicy 45 tysiącami ludzi, AL miała sześć plutonów, Korpus Bezpieczeństwa – 8 plutonów. Ilości członków PAL i milicji partyjnych nie znamy. Ogólna liczba walczących już w pierwszych godzinach akcji była więc duża. Brakło tylko broni, brakło wreszcie ochrony lotniczej przed nalotami maszyn obsypujących miasto setkami bomb.”