Sezon ogórkowy w polskiej polityce ledwo się zaczął, a już się kończy. Najpierw premier Donald Tusk w Pabianicach, a teraz Jarosław Kaczyński w Zabrzu ujawnili strategię swoich partii na jesień.
Dlaczego akurat Zabrze w przypadku Jarosława Kaczyńskiego? Sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się prosta. Już 10 sierpnia odbędzie się w tym mieście I tura wyborów prezydenckich. To konsekwencja referendum, w którym wiosną skutecznie udało się odwołać prezydent Agnieszkę Rupniewską. PiS w tych wyborach popiera Borysa Borówkę – lokalnego polityka, który jest jednym z sześciu kandydatów na prezydenta miasta, i Kaczyński w niedzielę również stanął po ego stronie. „Rzeczpospolita” pisała już wielokrotnie o strategii PiS, który jesienią chce za pomocą referendów pokazać, że Platforma Obywatelska ma się czego obawiać również w regionach, gdzie – przynajmniej teoretycznie – jest najsilniejsza.
Ale to nie koniec, jeśli chodzi o strategie największej partii opozycyjnej na kolejne miesiące. – Trudno dziś spekulować, kiedy odbędą się wybory. Referenda lokalne i nie tylko mają utrzymać aktywność partii, wskazać też nowych liderów – mówi nasz rozmówca z władz PiS. I pokazuje jako przykład referendum w Piotrkowie Trybunalskim, które ma być jednym z tematów we wrześniu 2025 r.
Czytaj więcej
Jeżeli Tusk myśli, że nas przestraszą, że my przestaniemy działać, że przestaniemy być w ofensywi...
Krajobraz po rekonstrukcji. PiS liczy na Karola Nawrockiego
Pierwszym elementem strategii jest mobilizacja wokół Karola Nawrockiego. Zaprzysiężenie odbędzie się w środę 6 sierpnia, a politycy PiS w serwisach społecznościowych wielokrotnie już wzywali wyborców do obecności tego dnia w Warszawie. Kaczyński wyznaczył ogólny kierunek. – Jeżeli Tusk myśli, że nas przestraszy, że przestaniemy działać i przestaniemy być w ofensywie, to się głęboko myli – mówił w Zabrzu prezes PiS.