Zbigniew Brzeziński był amerykańskim patriotą, doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jimmy’ego Cartera. Miał także silne poczucie związków z Polską. Jego przemyślenia obrazują zbieżność celów geopolitycznych Waszyngtonu i Warszawy. I pozostają aktualne do dzisiaj.
W swojej bodaj najsłynniejszej książce „Wielka szachownica” Brzeziński opowiadał się za silnymi więzami transatlantyckimi między jednoczącą się Europą i Stanami Zjednoczonymi. Słusznie zakładał, że wejście proamerykańskich państw z Europy Środkowej i Wschodniej do NATO i UE wzmocni w nich opcję transatlantycką, a tym samym ograniczy tendencję do poszukiwania autonomii strategicznej przez Europę Zachodnią. Brzeziński uważał bowiem, że zbyt wielka niezależność Unii od USA może przyczynić się do narastającej rywalizacji między nimi, najpierw na płaszczyźnie ekonomicznej, ale następnie geopolitycznej. Miałoby to w jego przekonaniu zgubne skutki dla stabilności ładu międzynarodowego i pozycji strategicznej Waszyngtonu w skali globalnej, ale na koniec mogłoby również podważyć bezpieczeństwo Starego Kontynentu. Mogłoby bowiem prowadzić do odnowienia imperialnej polityki Federacji Rosyjskiej.
Zrównoważone interesy
Podstawą europejskiego bezpieczeństwa powinien być zdaniem Brzezińskiego strategiczny sojusz między Francją, Niemcami, Polską i Ukrainą. Obecność Polski i Ukrainy w UE pełniłoby istotną funkcję dla zrównoważenia Unii między interesami zachodniej i środkowo-wschodniej części kontynentu. To pozwoliłoby na pomyślny rozwój integracji. Bez takiej równowagi trudno było oczekiwać trwałego bezpieczeństwa, a więc stabilności geopolitycznej zarówno wewnątrzunijnej, ale również w stosunkach między Unią a USA oraz w relacjach Unii z Federacją Rosyjską.
Czytaj więcej
Przywódcy Francji, Niemiec, Włoch i Rumunii zadeklarowali w Kijowie poparcie dla unijnej przyszłości Ukrainy.
Brzeziński dostrzegał zagrożenia dla tej wizji geopolitycznej. Była wśród nich próba zdominowania Euroazji przez pojedyncze mocarstwo lub grupę państw. Obawiał się zwłaszcza odnowienia imperializmu rosyjskiego. Niepokoiła go możliwość poszukiwania przez Francję i Niemcy porozumienia z Rosją, ale bez udziału Stanów Zjednoczonych Ameryki. Bez obecności USA w Europie trudno było sobie wyobrazić, aby takie porozumienie było trwałe. Ponadto można było oczekiwać, że odbywałoby się kosztem interesów krajów Europy Środkowej i Wschodniej.