Analiza: PO wstrząsają wewnętrzne konflikty

- Tak napiętej atmosfery w PO nigdy jeszcze nie było w tej kadencji Sejmu – skarży się wielu polityków tej partii

Publikacja: 22.01.2011 01:25

Analiza: PO wstrząsają wewnętrzne konflikty

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Pierwszy powód konfliktów w Platformie to rosnąca rywalizacja wybijających się na coraz większą samodzielność środowisk wewnątrz partii. To skutek rozpadu tandemu Donald Tusk – Grzegorz Schetyna.

Rywalizują ze sobą silna poparciem premiera grupa polityków, prężna frakcja marszałka Sejmu oraz coraz bardziej niezależna od premiera “spółdzielnia” ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

Listę graczy zamyka prezydent Bronisław Komorowski. Chce zachować wpływy w partii, z której się wywodzi. I to na niego orientuje się wielu polityków PO.

Symptomatyczna była reakcja osób bliskich Tuskowi na słowa Schetyny o spóźnionej reakcji na raport MAK. Ostro odpowiedział rzecznik rządu Paweł Graś. A jeszcze ostrzej zaprzyjaźniona prywatnie z Tuskiem Ewa Kopacz.

– W sytuacji gdy my bardzo twardo walczyliśmy, on w decydującym momencie uciekł pod skrzydełka pana prezesa Kaczyńskiego – mówiła w czwartek w TVP Info minister zdrowia. Słowa wypowiedziane przez “Milady” – bo tak niektórzy w PO złośliwie nazywają panią minister – Schetyna i jego frakcja mogą uznać za zapowiedź nieuniknionej odpłaty.

Dziś jednak bezpośrednim przeciwnikiem frakcji Schetyny jest “spółdzielnia” Grabarczyka. Najświeższym przejawem tego sporu są doniesienia medialne o tym, że atak Schetyny na Tuska ma swoje drugie dno.

Schetynie rzekomo nie chodziło wcale o szybszą reakcję na raport MAK, ale o obronę swoich wpływów w państwowych spółkach. Premier planuje bowiem zmianę zasad obsadzania tamże stanowisk kierowniczych. Ludzie Schetyny zapewniają, że te doniesienia biorą się z inspiracji “spółdzielni”. Sami jednak nie są bez winy, bo opowiadają, że minister infrastruktury “przekupywał” posłów PO obietnicami budowy dróg w ich okręgach wyborczych.

Druga przyczyna napięć wiąże się ze zbliżającymi się wyborami. Niepokój wśród posłów Platformy wzbudziła zapowiedź startu w wyborach parlamentarnych członków rządu i współpracowników premiera.

Jan Krzysztof Bielecki, Jacek Rostowski, Barbara Kudrycka dostaną bardzo dobre miejsca na listach. Na dodatek Tusk mocno podkreśla, że będzie na nich rygorystycznie przestrzegany parytet.

To dobra wiadomość dla aspirujących do parlamentu pań, ale zła dla obecnych posłów. Zwłaszcza w połączeniu z przywilejami dla ministrów. Z tego powodu wielu posłów Platformy traci szansę na reelekcję. Groźba jest tym większa, że mało co zapowiada, aby PO poprawiła swój wynik z 2007 r., czyli 41,5 proc. głosów.

Wreszcie trzecia przyczyna – czyli kryzys wiary w “nieomylność” Donalda Tuska. Parlamentarzyści PO po cichu przyznają, że premier spóźnił się z reakcją na raport MAK. Nie chcą też wspierać pojednawczego tonu wobec byłego kagiebisty rządzącego obecnie Rosją.

Pierwszy powód konfliktów w Platformie to rosnąca rywalizacja wybijających się na coraz większą samodzielność środowisk wewnątrz partii. To skutek rozpadu tandemu Donald Tusk – Grzegorz Schetyna.

Rywalizują ze sobą silna poparciem premiera grupa polityków, prężna frakcja marszałka Sejmu oraz coraz bardziej niezależna od premiera “spółdzielnia” ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele będą zarabiać więcej?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Publicystyka
Estera Flieger: Wygrał Karol Nawrocki, więc krowy przestały się cielić? Nie dajmy się zwariować
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: 6000 zamrożonych zwłok albo jak zapamiętamy Rosję Putina
Publicystyka
Bogusław Chrabota: O pilny ratunek dla polskich mediów publicznych
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Ukraina może jeszcze być w NATO