Reklama

Bogusław Chrabota: Prezydencie Nawrocki, czas na Radę Bezpieczeństwa Narodowego

Czy na pewno nie powinniśmy uczestniczyć w rozpoznaniu, działaniach wywiadowczych, logistycznych i innych? Taka decyzja byłaby wręcz szkodliwa, bo jako gospodarz wschodniej flanki sami zdecydowalibyśmy, że pozostaniemy ślepi i głusi. Po co więc budujemy największą armię obronną w tej części Europy, jeśli mamy ją skazać na brak własnych informacji o realnym zagrożeniu.

Publikacja: 24.08.2025 16:37

Bogusław Chrabota: Prezydencie Nawrocki, czas na Radę Bezpieczeństwa Narodowego

Foto: REUTERS/Aleksandra Szmigiel

Mało kto wierzy w zbliżający się koniec działań zbrojnych w Ukrainie. Nadzieje, jakie wzbudził Donald Trump, szybko zostały przez Kreml rozwiane. A po spotkaniach w Anchorage i w Waszyngtonie wiadomo, że Władimir Putin nie dał się Trumpowi zastraszyć. A jednak właśnie to może być początkiem jego końca. Bo skoro cały świat rozumie, że rosyjski dyktator będzie kontynuował tę wojnę tak długo, jak będą się rysowały perspektywy kolejnych sukcesów, to może zrozumie to także lokator Białego Domu?

Czytaj więcej

Wojciech Konończuk: Donald Trump popełnia błąd, przyjmując, że Władimirowi Putinowi chodzi wyłącznie o terytorium Ukrainy

A jeśli tak, to musi (sam bądź z pomocą doradców) wyciągnąć z tego wniosek, że jego życiowa rola, nagrodzonego pokojową Nagrodą Nobla gołąbka (a jakże!) pokoju, oddala się ze względu na upór Putina. Jaka będzie reakcja?

Prezydent Karol Nawrocki planuje radę gabinetową, by musztrować rząd Donalda Tuska, ale bardziej potrzebna jest Rada Bezpieczeństwa Narodowego

Ze względu na nieprzewidywalność Trumpa trudno coś powiedzieć na pewno, ale nie można wykluczyć sytuacji, że mocniej wesprze Ukraińców właśnie po to, by pogorszyć strategiczną sytuację rosyjskiej armii. Czyli przyspieszyć proces zapraszania Moskwy do stołu negocjacyjnego. Zarazem postępy wojsk Federacji w Ukrainie są nikłe i chwilowe, front wciąż jest relatywnie stabilny, a Rosjanie coraz gorzej znoszą gospodarkę wojenną; choćby ostatnio szeroko komentowane załamanie rynku paliw. Czy te okoliczności przyspieszą negocjacje?

Tego nie wiadomo. Niemniej wiadomo na pewno, że prędzej czy później musi do nich dojść. A gdy dojdzie, musimy być do nich gotowi. Improwizowanie byłoby wtedy najgorszym błędem. Zachód o tym świetnie wie, dlatego w ostatnich dniach dochodzi do poważnych narad zarówno na szczeblu politycznym, jak i wojskowym w ramach NATO.

Reklama
Reklama

A Warszawa? Oby, choć u nas częściej słyszy się o planach musztrowania rządu przez prezydenta na posiedzeniu rady gabinetowej, niźli – co jest bardziej potrzebne, w formacie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Mam nadzieję, że i do tego w końcu dojdzie. Bo wchodzimy w taką fazę konfliktu na wschodzie, że Polska zdecydowanie musi określić swoje stanowisko. Jakie?

Czy możemy zakazać operowania z naszych lotnisk samolotom NATO strzegącym porządku nad ukraińskim niebem

Przede wszystkim musimy wyrwać się z kleszczy wyborczego szantażu, który wymusił deklarację, że Polska nie wyśle na Ukrainę wojska w ramach potencjalnej misji pokojowej. Eksperci i wojskowi kiwają ze zrozumieniem głowami, bo taki jest polityczny konsensus, ale w duchu się śmieją.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Polska z bronią u nogi

Bo to przecież piramidalna bzdura. Rozumieją szantaż, ale też po cichu tłumaczą: „Tak, przede wszystkim będziemy dalej pełnić rolę hubu”. To prawda, weźmiemy na siebie inne obowiązki związane z gwarancjami bezpieczeństwa – szkolenia, inwestycje w przemysł obronny, dostawy broni. Ale czy możemy zakazać operowania z naszych lotnisk samolotom NATO, strzegącym porządku nad ukraińskim niebem? A to już nic innego, tylko nasze zaangażowanie. Owszem, może należy podtrzymać koncepcję wykluczenia stacjonowania w miejscach alokacji sił w ramach potencjalnej misji pokojowej ONZ polskich jednostek bojowych, ale czy na pewno nie powinniśmy uczestniczyć w rozpoznaniu, działaniach wywiadowczych, logistycznych i innych? Taka decyzja byłaby wręcz szkodliwa, bo jako gospodarz wschodniej flanki sami zdecydowalibyśmy, że pozostaniemy ślepi i głusi. Po co więc budujemy największą armię obronną w tej części Europy, jeśli mamy ją skazać na brak własnych informacji o realnym zagrożeniu..

Czytaj więcej

Estera Flieger: Konflikt Nawrockiego z Tuskiem to ściema. Żaden nie chciał lecieć do USA

Mam świadomość, że to szczegóły. Ale ważne szczegóły. Dziś bezpieczeństwo państwa składa się głównie ze szczegółów. Jest więc – jak widać – o czym rozmawiać na forum RBN i jako obywatel domagam się, by do takiej rozmowy doszło szybko. Tym bardziej, że sprawy toczą się szybko. Pojawiają się nowe, rewolucyjne scenariusze, jak choćby ten z soboty, o którym informował, powołując się na brukselskich dyplomatów „Welt am Sonntag”, że Chiny zasygnalizowały gotowość do udziału w siłach pokojowych na Ukrainie – pod warunkiem, że byłyby rozmieszczone pod mandatem ONZ. To nowy element układanki. Mogący wywrócić całą dotychczasową logikę rozwiązania kryzysu. Jakie jest na ten temat zdanie Warszawy? Nie słychać odpowiedzi? Może warto więc pilnie zwołać RBN?

Mało kto wierzy w zbliżający się koniec działań zbrojnych w Ukrainie. Nadzieje, jakie wzbudził Donald Trump, szybko zostały przez Kreml rozwiane. A po spotkaniach w Anchorage i w Waszyngtonie wiadomo, że Władimir Putin nie dał się Trumpowi zastraszyć. A jednak właśnie to może być początkiem jego końca. Bo skoro cały świat rozumie, że rosyjski dyktator będzie kontynuował tę wojnę tak długo, jak będą się rysowały perspektywy kolejnych sukcesów, to może zrozumie to także lokator Białego Domu?

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rządzenie zabójcze dla koalicjantów KO. Wybory będą wcześniej?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szczyt Wołodymyr Zełenski-Władimir Putin w Budapeszcie? Trzeba to zablokować
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Gdy dzieje się historia, rząd i prezydent spierają się o to, kto ma krótsze spodenki
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Karol Nawrocki pojedzie do Waszyngtonu jako petent, a nie podmiotowy lider
Komentarze
Estera Flieger: Konflikt Nawrockiego z Tuskiem to ściema. Żaden nie chciał lecieć do USA
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama