MSZ płaci za depesze Informacyjnej Agencji Radiowej!

Okazuje się, że MSZ znalazł sposób na "okiełznanie" mediów. Informacyjna Agencja Radiowa przygotowuje materiały zaakceptowane i opłacone przez ministerstwo Sikorskiego. Trafiają one do serwisu jako zwykłe materiały redakcyjne

Publikacja: 27.06.2011 11:02

MSZ płaci za depesze Informacyjnej Agencji Radiowej!

Foto: W Sieci Opinii

Nie potrzeba ministrowi Sikorskiemu specjalnej "krucjaty internetowej", by w bezkolizyjny sposób zyskać przychylność mediów. Wszystko można załatwić na podstawie umowy koprodukcyjnej miedzy MSZ a IAR (budżet 40 tys. zł), która obowiązuje od maja do 15 grudnia. Produkcje związane są z przemianami demokratycznymi i transformacją gospodarczą  w krajach, w których Polska prowadzi działania w ramach pomocy rozwojowej i humanitarnej, m.in. w Gruzji, Afganistanie, Angoli, na Ukrainie, w Mołdawii, na Białorusi i w Autonomii Palestyńskiej. 

Jak wynika z informacji uzyskanych przez "Presserwis" schemat działania jest prosty. IAR wysyła do ministerstwa propozycje reportaży. Resort akceptuje tematy lub je odrzuca. Informacje zaakceptowane trafiają do serwisu IAR, ale nie są oznaczane jako sponsorowane przez MSZ. Do tego typu incydentów doszło w przypadku przygotowanych 7 i 9 czerwca depesz z Mołdawii, wzbogaconych o dźwięki. Oznaczono je tylko nazwiskiem autorki i incjałami edytora.

Rzecznik prasowy Polskiego Radia Radosław Kazimierski informuje, że materiały nie są oznaczone, bo ministerstwo nie ingeruje w ich treść, a jedynie wyznacza ich tematy. Zdaniem Anny Bogusz, wicedyrektor IAR, to normalna praktyka, a pieniądze z MSZ biorą także inne redakcje

. - To nie są materiały zlecone

- podkreśla.

- Od MSZ otrzymujemy rodzaj grantu, tak jak z funduszy Unii Europejskiej, co nie ma żadnego wpływu na treść materiałów dziennikarskich -

zapewnia. 

Zdaniem dziennikarza radiowego, proszącego o zachowanie anonimowości, IAR znalazła sposób na obniżenie kosztów realizacji części materiałów. Reporterzy, których wyjazd finansuje MSZ, mogą w jego trakcie przygotowywać inne materiały, które już nie są opłacone. Nie udało nam się ustalić, czy materiały przygotowane na zlecenie MSZ wyemitowała któraś z anten Polskiego Radia.

Przypomnijmy, że to kolejna próba sterowania mediami w wydaniu ministrów Donalda Tuska. Czyżby aż tak słabo sprawdzała się marketingowa strategia Igora Ostachowicza, że rządząca PO musi się aż tak kompromitować?

Nie potrzeba ministrowi Sikorskiemu specjalnej "krucjaty internetowej", by w bezkolizyjny sposób zyskać przychylność mediów. Wszystko można załatwić na podstawie umowy koprodukcyjnej miedzy MSZ a IAR (budżet 40 tys. zł), która obowiązuje od maja do 15 grudnia. Produkcje związane są z przemianami demokratycznymi i transformacją gospodarczą  w krajach, w których Polska prowadzi działania w ramach pomocy rozwojowej i humanitarnej, m.in. w Gruzji, Afganistanie, Angoli, na Ukrainie, w Mołdawii, na Białorusi i w Autonomii Palestyńskiej. 

Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne