Z nieoficjalnych informacji "Rz" wynika, że otwierający krakowską listę Ireneusz Raś miałby zdobyć 60 tys. głosów. Nie mniej niż 60 tys. oczekuje się też od zajmującego trzecie miejsce posła Jarosława Gowina. W 2007 r., kiedy Gowin był "jedynką", uzyskał ponad 160 tys. głosów. Wtedy Raś zajmował trzecie miejsce – zagłosowało na niego 15,8 tys. osób. Małopolscy politycy tłumaczą, że kryterium wymagań jest popularność kandydatów. Ale wymagania nie idą w parze z przyznanymi przez zarząd limitami wydatków na kampanię. Raś może wydać ok. 70 tys. zł, a Gowin zaledwie ok. 20 tys. zł. Kandydująca z drugiego miejsca Katarzyna Matusik-Lipiec – ok. 40 tys. zł, choć oczekuje się, że zbierze tylko 15 tys. głosów. Co, jeśli kandydat nie zdobędzie zakładanego wyniku?
Każdy poddaje się weryfikacji wyborców, niektórych pewnie trzeba będzie wesprzeć w kampanii, ale nie wyznaczamy sztywnych progów, po prostu rozmawiamy o ewentualnych głosach
- mówi Raś.