Reklama

Wyborcze normy krakowskiej Platformy

Kiedyś w czynie społecznym górnicy, hutnicy i murarze wykonywali 200 procent normy. Ich śladem podążył Ireneusz Raś i małopolska PO

Publikacja: 23.08.2011 10:54

Wyborcze normy krakowskiej Platformy

Foto: W Sieci Opinii



Z nieoficjalnych informacji "Rz" wynika, że otwierający krakowską listę Ireneusz Raś miałby zdobyć 60 tys. głosów. Nie mniej niż 60 tys. oczekuje się też od zajmującego trzecie miejsce posła Jarosława Gowina. W 2007 r., kiedy Gowin był "jedynką", uzyskał ponad 160 tys. głosów. Wtedy Raś zajmował trzecie miejsce – zagłosowało na niego 15,8 tys. osób. Małopolscy politycy tłumaczą, że kryterium wymagań jest popularność kandydatów. Ale wymagania nie idą w parze z przyznanymi przez zarząd limitami wydatków na kampanię. Raś może wydać ok. 70 tys. zł, a Gowin zaledwie ok. 20 tys. zł. Kandydująca z drugiego miejsca Katarzyna Matusik-Lipiec – ok. 40 tys. zł, choć oczekuje się, że zbierze tylko 15 tys. głosów. Co, jeśli kandydat nie zdobędzie zakładanego wyniku? 

Każdy poddaje się weryfikacji wyborców, niektórych pewnie trzeba będzie wesprzeć w kampanii, ale nie wyznaczamy sztywnych progów, po prostu rozmawiamy o ewentualnych głosach

- mówi Raś.

Reklama
Reklama



Zdecydowanie popieramy działalność przewodniczącego Rasia. To godna wyróżnienia postawa aktywisty Frontu Jedności Narodu. Ech, gdyby z takim zaangażowaniem do pracy podchodzili również ministrowie rządu Donalda Tuska, w Polsce byłaby już nie tylko druga Irlandia, ale, kto wie, może nawet Chiny.

Z nieoficjalnych informacji "Rz" wynika, że otwierający krakowską listę Ireneusz Raś miałby zdobyć 60 tys. głosów. Nie mniej niż 60 tys. oczekuje się też od zajmującego trzecie miejsce posła Jarosława Gowina. W 2007 r., kiedy Gowin był "jedynką", uzyskał ponad 160 tys. głosów. Wtedy Raś zajmował trzecie miejsce – zagłosowało na niego 15,8 tys. osób. Małopolscy politycy tłumaczą, że kryterium wymagań jest popularność kandydatów. Ale wymagania nie idą w parze z przyznanymi przez zarząd limitami wydatków na kampanię. Raś może wydać ok. 70 tys. zł, a Gowin zaledwie ok. 20 tys. zł. Kandydująca z drugiego miejsca Katarzyna Matusik-Lipiec – ok. 40 tys. zł, choć oczekuje się, że zbierze tylko 15 tys. głosów. Co, jeśli kandydat nie zdobędzie zakładanego wyniku? 

Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Dotacje z KPO, czyli kot z wykręconym ogonem
Publicystyka
Marek Migalski: Andrzeja Dudy życie po życiu
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Porażka Donalda Trumpa. Chiny pozostają przy Rosji
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama