W portalu wpolityce.pl czytamy, iż „profesor ocenił, że obraża go w obozie rządzącym traktowanie Polaków jakby byli dziećmi albo ludźmi niespełna rozumu. Do tej kategorii Krasnodębski zaliczył też platformerską propozycję debat telewizyjnych PO-PiS.
To jest bardzo zła propozycja. Zła dla Polski, choć dobra dla Platformy Obywatelskiej. Wszyscy Polacy wiedzą, że politycy PO wypadają bardzo dobrze w telewizji. Jedną z chorób polskiej polityki w ostatnich latach jest tak zwana postpolityka. Zastąpienie wirtualnością rzeczywistości. I PO chce wygrać tą samą sztuczką, której nauczyli się w 2007 roku.
Gość Salonu Politycznego Trójki mówił, że są inne możliwości rozmowy, jak choćby propozycja PiS:
Niech przyjdzie telewizja i nagrywa debatę, ale w innym scenariuszu. Natomiast chodzenie do telewizji TVN, która sama jest podmiotem politycznym, ma swoje cele i ambicje, o czym wiemy wszyscy nie tylko pan Wajda, ma niewielki sens.