Nareszcie. Bo mimo, że Polska zajmowała w tym czasie czwarte miejsce na świecie w produkcji gwoździ (100 tys. ton rocznie), były one fatalnej jakości (tępe i łamią się) i trudnodostępne w handlu, szczególnie dla rolników. Zdaniem redaktora (brz) wytwarzanie trójkątnych gwoździ pozwoliłoby zaoszczędzić rocznie 20 tys. t. stali rocznie i dewizy na import komponentów. A to umożliwi wyprodukowanie dodatkowych 50 tys. karoserii do samochodów fiat 126p, lub 400 tysięcy wanien kąpielowych albo 600 tysięcy zlewozmywaków. Ciągarka do produkcji trójkątnych gwoździ  jest dwa razy wydajniejsza od tradycyjnych i jej koszt (ok. 25 mln zł) zwróci się po niespełna roku eksploatacji co wynika z prostego rachunku - jej zdolność produkcyjna wynosi 5 tys. ton rocznie a tona gwoździ kosztuje 50 tys. zł. Wyprodukowano ją całkowicie z części i podzespołów krajowej produkcji.

W stanie wojennym nie staliśmy się państwem trójkątnych gwoździ, produkcja maluchów 126p nie zwiększyła się o 50 tys. rocznie, ani o 400 tys. wanien, nie wspominając zlewozmywaków.