Wiceminister w rządzie PO-PSL dopuścił się płatnej protekcji

Po publikacji „Rzeczpospolitej" śledczy uznali, że wiceminister skarbu w rządzie PO–PSL Tomasz L. jednak dopuścił się płatnej protekcji.

Aktualizacja: 08.02.2017 21:00 Publikacja: 08.02.2017 20:07

Wiceminister w rządzie PO-PSL dopuścił się płatnej protekcji

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

W środę były wiceminister Skarbu Państwa, któremu podlegała prywatyzacja spółek, usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych oraz płatnej protekcji – dowiedziała się „Rzeczpospolita".

W 2016 r. opisaliśmy kulisy tajnej operacji ABW „Pokusa". Na celowniku był wiceminister i jego znajomi zainteresowani prywatyzacją huty i instytutu. W 2013 r. L. podał się do dymisji.

Z akt śledztwa wynika, że Tomasz L. bardzo zaangażował się w pomoc dla przyjaciela ze studiów Bartłomieja B. i biznesmena Marka S., który chciał kupić Przemysłowy Instytut Maszyn Budowlanych w Kobyłce i będącą w upadłości hutę w Sosnowcu. Pośrednikiem był Bartłomiej B. – przyjaciel L. ze studiów na AWF. Ich znajomość była tak zażyła, że B. korzystał ze służbowego lokum wiceministra i miał stałą kartę VIP umożliwiającą swobodny wstęp do MSP.

Z podsłuchów wynikało, że w zamian za „udziały w hucie albo dobre wynagrodzenie" przyjaciel wiceministra za jego wsparciem miał pomóc biznesmenowi w Agencji Rozwoju Przemysłu. W ciągu tygodnia wiceminister wysłał aż osiem esemesów do ministra Rafała Baniaka, który wówczas nadzorował Agencję.

Według prokuratury Tomasz L. zdecydował też o ponownym sprywatyzowaniu Instytutu, który chciał kupić Marek S.

Korzyścią miała być bonifikata na mieszkanie w Sopocie dla wiceministra Tomasza L. (zakup miał sfinansować w podzięce Marek S.), a w przyszłości posady w kontrolowanych przez niego spółkach.

Najpierw cała trójka usłyszała zarzuty – w tym wiceminister. Jednak akt oskarżenia objął ostatecznie tylko pośrednika, który miał powoływać się na wpływy w resorcie skarbu, i biznesmena. Nie oskarżono wiceministra, choć – jak przyznali śledczy – wykazywał „ponadstandardowe zainteresowanie" sprawami spoza jego kompetencji.

Po naszym artykule sprawę przeanalizował Departament ds. Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej i uznał umorzenie zarzutów wobec Tomasza L. za niezasadne. – Na podstawie art. 327 § 2 k.p.k. została podjęta decyzja o wznowieniu postępowania przeciwko podejrzanemu Tomaszowi L. – mówi Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej.

W efekcie prokuratura zdecydowała się postawić zarzuty Tomaszowi L. Musi on wpłacić 30 tys. zł poręczenia majątkowego. Grozi mu do 8 lat.

Przestępczość
Mężczyzna oskarżony o podpalenie w związku z pożarami w domach związanych z Keirem Starmerem
Przestępczość
Meksyk: Influencerka zastrzelona w czasie transmisji na żywo na TikToku
Przestępczość
Wyrok na Gérarda Depardieu. Słynny francuski aktor skazany
Przestępczość
SBU: Na Ukrainie zatrzymano węgierskich szpiegów. Zbierali informacje o wojsku
Przestępczość
Porwano ojca milionera kryptowalutowego. Porywacze domagali się ogromnego okupu