W środę były wiceminister Skarbu Państwa, któremu podlegała prywatyzacja spółek, usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych oraz płatnej protekcji – dowiedziała się „Rzeczpospolita".
W 2016 r. opisaliśmy kulisy tajnej operacji ABW „Pokusa". Na celowniku był wiceminister i jego znajomi zainteresowani prywatyzacją huty i instytutu. W 2013 r. L. podał się do dymisji.
Z akt śledztwa wynika, że Tomasz L. bardzo zaangażował się w pomoc dla przyjaciela ze studiów Bartłomieja B. i biznesmena Marka S., który chciał kupić Przemysłowy Instytut Maszyn Budowlanych w Kobyłce i będącą w upadłości hutę w Sosnowcu. Pośrednikiem był Bartłomiej B. – przyjaciel L. ze studiów na AWF. Ich znajomość była tak zażyła, że B. korzystał ze służbowego lokum wiceministra i miał stałą kartę VIP umożliwiającą swobodny wstęp do MSP.
Z podsłuchów wynikało, że w zamian za „udziały w hucie albo dobre wynagrodzenie" przyjaciel wiceministra za jego wsparciem miał pomóc biznesmenowi w Agencji Rozwoju Przemysłu. W ciągu tygodnia wiceminister wysłał aż osiem esemesów do ministra Rafała Baniaka, który wówczas nadzorował Agencję.
Według prokuratury Tomasz L. zdecydował też o ponownym sprywatyzowaniu Instytutu, który chciał kupić Marek S.