Mateusz Rawski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu jest przeciwny planowanemu zaostrzeniu przepisów. Jego zdaniem wystarczającą ochronę zapewnia Konwencja Waszyngtońska (CITES) regulująca obrót zagrożonymi gatunkami w skali globalnej. Ekspert zwraca również uwagę na obowiązujące w Unii Europejskiej rozporządzenie 338/97 w sprawie ochrony gatunków dzikiej fauny i flory.
Lex Trofeum i jego ewentualne konsekwencje
– Całkowite zakazy prowadzą do automatycznego pojawienia się szarej strefy, która będzie się rozrastać. Stworzenie nowego sztucznego zakazu, ponad bardzo przemyślanymi zakazami i przypadkami wyjątków od nich, ujętymi już w międzynarodowych obostrzeniach, będzie taką szarą strefę generować – ocenia Mateusz Rawski w rozmowie z InfoWet.pl.
Czytaj więcej
Fiński parlament przyjął poprawkę do Ustawy o Łowiectwie, umożliwiającą odstrzał wilków w celu re...
Wymienia również możliwe, jego zdaniem, konsekwencje wprowadzenia Lex Trofeum, w tym m.in. prowadzenie importu przez inne kraje Unii Europejskiej, co wiązać się będzie z utratą przez organy krajowe realnej kontroli nad importem gatunków zagrożonych. Uważa też, że zakaz wwozu każdego rodzaju okazów, w tym żywych, uderzy w branżę zoologiczną i uzależnione od niej gałęzie (m.in. weterynaryjną).
Ekspert obrazowo tłumaczy, co oznacza ewentualna nowelizacja ustawy o ochronie przyrody: „[…] to tak jakby dzisiaj ktoś w Zimbabwe postanowił decydować o tym, w jaki sposób chronimy żubra w Polsce”.