Reklama

Rząd ponownie przyjął projekt ustawy o rynku kryptoaktywów. Są szanse na podpis prezydenta?

Choć rząd, zgodnie z zapowiedziami, ponownie przyjął we wtorek projekt ustawy o rynku kryptoaktywów - aby szybko procedować ją w parlamencie - trudno uznać, że tym razem prezydent Karol Nawrocki ją podpisze. Sporne jej kwestie nie zostały bowiem zmienione.

Publikacja: 09.12.2025 16:45

Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu

Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu

Foto: PAP/Paweł Supernak

Projekt ustawy o rynku kryptoaktywów został ponownie przyjęty przez Radę Ministrów. Stało się to zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami premiera Donalda Tuska, który bezpośrednio apelował do prezydenta Karola Nawrockiego, aby ten tym razem umożliwił wejście przepisów w życie. Zwrócił przy tym uwagę, że mimo iż w przypadku działalności na tym rynku trudno mówić o stuprocentowym bezpieczeństwie, to jednak państwo nie może pozostać bierne.

– To, co jest zadaniem (…) to uczynienie rynku kryptowalut w Polsce bezpiecznym z punktu widzenia inwestorów, szczególnie tych drobnych, i z punktu widzenia interesów państwa – mówił premier przed wtorkowym posiedzeniem Rady Ministrów. 

Jak dodał „kryptowaluty niestety często służą jako narzędzie do akcji dywersyjnych, ze strony także wrogów państwa polskiego, więc elementarna kontrola tym bardziej jest potrzebna i niezbędna”. – W naszym oficjalnym rejestrze firm, które działają na rynku kryptowalut jest ponad 100 podmiotów, które są bezpośrednio związane z Rosją, Białorusią, państwami dawnego Związku Sowieckiego. To jest dzwonek alarmowy – musimy w tej kwestii zadbać o bezpieczeństwo państwa i obywateli – tłumaczył.

I wyraził nadzieję, że prezydent – dysponując już większą wiedzą na temat zagrożeń i mogąc w każdej chwili uzyskać informacje, których publicznie ujawnić nie można, lecz pozostających w dyspozycji służb i prokuratury – tym razem nie zawetuje ustawy.

Czytaj więcej

Gorąca debata w Sejmie o kryptoaktywach. Nie udało się obalić weta prezydenta
Reklama
Reklama

Jeszcze we wtorek strona rządowa zapowiadała, że ta w najmniejszym stopniu nie będzie różniła się od swojej zawetowanej poprzedniczki. Rzecznik rządu Adam Szłapka na antenie TVP Info zadeklarował, że w nowym projekcie nie zmieniono „nawet przecinka”. Również on stanął na stanowisku, że po ostatnim tajnym posiedzeniu Sejmu, podczas którego premier miał przedstawić członkom parlamentu pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa, oraz po „całej dyskusji, która się odbyła” w tej sprawie, prezydent zyskał wiedzę potrzebną do wydania właściwego osądu; powinien więc ustawę podpisać.

Warto dodać, że w ubiegłym tygodniu prokurator krajowy Dariusz Korneluk powołał zespół do badań aktowych i monitorowania spraw dotyczących przestępczości związanej z funkcjonowaniem rynku kryptowalut. Zadaniem tej grupy będzie badanie akt oraz koordynacja i monitorowanie prowadzonych już w prokuraturze spraw, dotyczących przestępczości kryptowalutowej.

Czytaj więcej

Sejm nie odrzucił weta Nawrockiego. Tusk: To bardzo dziwnie wygląda

Co dalej z ustawą o rynku kryptoaktywów? Premier mówi o rosyjskich pieniądzach 

Ustawę o rynku kryptoaktywów po prezydenckim wecie ratować chciano jeszcze w Sejmie, poprzez próbę jego odrzucenia, co jednak zakończyło się fiaskiem. Komentując rozwój wydarzeń, premier Donald Tusk przyznał, że przejawiał „coś na kształt nadziei”, że „PiS wycofa się z tego bardzo poważnego błędu”. Wyraźnie wskazywał, że nie chodzi tylko o zwykłe uregulowania rynkowe.

– Dobierałem słowa bardzo ostrożnie, ale sprawa jest tak paskudna, jak nigdy od 1989 r. w Polsce. Mamy do czynienia z bardzo groźnymi zjawiskami, gdzie są rosyjskie pieniądze, mafia. To nie są moje wyobrażenia, tylko wynik operacji i śledztw – komentował premier w rozmowie z dziennikarzami po przegranym głosowaniu. – Te pieniądze z tych bardzo groźnych środowisk trafiały także na promocję polityczną. Mają parasol polityczny, a ustawa, która miała ukrócić tego typu działania, została zawetowana przez tych, którzy są jakoś blisko tych spraw – wskazywał. Jednocześnie ocenił, że na negocjacje z prezydentem w sprawie tej ustawy nie ma już czasu.

Wcześniej już – zaraz po ogłoszeniu decyzji o wecie – premier mówił o konieczności przekonania prezydenta o tym, jak wielki błąd popełnił, decydując się na ten krok. – To weto jest nie do obrony, nie do usprawiedliwienia – wyrokował szef rządu. Już wtedy wspominał o możliwym lobbingu i wyraźnie zapowiadał, że chce, aby ustawa jeszcze raz – i to niezwłocznie – „przeszła” przez parlament, trafiając do prezydenckiego podpisu (i przekonywał, że dla samej głowy państwa to „szansa” i „oferta”).

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Echo weta ustawy o rynku kryptoaktywów. Co zrobi prezydent Karol Nawrocki?

Czy prezydent przedstawi swój projekt ustawy o rynku kryptoaktywów? Oczekiwanie na inicjatywę głowy państwa 

Eksperci przypominają, że zgodnie z przepisami unijnego rozporządzenia MiCA, które narzuca nam konieczność przyjęcia krajowej ustawy, podmioty z sektora krypto działające w naszym kraju od początku lipca przyszłego roku i tak będą musiały podlegać kontroli. Jeśli nie Komisji Nadzoru Finansowego czy innej rodzimej instytucji, to z pewnością tej ulokowanej poza granicami.

Specjaliści pozostają jednak sceptyczni co do postulatów premiera, aby prezydent dokonał oczekiwanej przez niego „refleksji” i przystał na propozycję tylko dlatego, że ponownie trafi do podpisu na jego biurko. Choć – jak nieoficjalnie wiadomo – losy ustawy w pewnym momencie nie były jeszcze przesądzone, na łamach „Rzeczpospolitej” już pod koniec października pisaliśmy, że najpewniej zostanie ona zawetowana.

Podobnie jak o tym, że otoczeniu Karola Nawrockiego przedstawiony został „alternatywny” projekt ustawy, który – przynajmniej w założeniu – stworzyć ma sektorowi krypto korzystniejsze warunki do rozwoju. Ma też nie przygnieść go formalnymi rygorami, nie tłamsić startupów i nie wymagać więcej niż sama UE (narzucająca konieczność regulacji w rozporządzeniu MiCA). A także – co kluczowe dla branży – ma wyeliminować z gry KNF, która na mocy rządowych przepisów miałaby stać się instytucją ją kontrolującą.

– Nasz projekt ustawy konsultowaliśmy z ekspertami z otoczenia prezydenta. Był on przez nich porównywany nie tylko z tym rządowym, ale też z rozwiązaniami ustawowymi wdrożonymi w innych krajach. I to nie tak odległych jak Cypr czy Malta, ale tych nam bliższych – mówił „Rzeczpospolitej” prof. Krzysztof Piech z Uczelni Łazarskiego, którego zespół przygotował propozycję.

Czytaj więcej

Szykuje się weto do ustawy o kryptoaktywach. Nowy projekt furtką dla prezydenta?
Reklama
Reklama

Ekspert: unijne przepisy obowiązują już od dawna, nic nie stało na przeszkodzie, aby unijne kraje przyjmowały własne regulacje krypto

„Alternatywny” projekt przewiduje dwa ewentualne rozwiązania. Pierwsze oparte na wariancie „UE plus zero”, czyli minimum zmian narzuconych w MiCA, z których największa to powołanie nowego urzędu nadzorującego (czyli wspomniane wykluczenie KNF). Drugie zaś – inicjowane przez posła Janusza Kowalskiego – polegałoby na wprowadzeniu zmian w obowiązujących już ustawach, czego celem miałoby być właśnie stworzenie warunków przyjaznych rozwojowi rynku krypto w naszym kraju. Na razie jednak nie wiadomo, czy Karol Nawrocki wyjdzie z inicjatywą przedstawienia tego projektu jako alternatywy dla rządowego; jednak nawet jeśli by się tak stało, trudno optymistycznie zakładać, że gładko „przejdzie” ona przez parlament.

Mec. Paweł Osiński przypomina jednak, że rozporządzenie MICA obowiązuje już wprost w całej UE, a nasza krajowa ustawa miała tylko doprecyzować kilka kwestii, wśród których jako kluczowe jest właśnie wskazanie organu nadzoru. Adwokat nie podziela też sceptycznego stanowiska branży w kwestii opłat za prowadzenie przez nie działalności, bo to związane może być już z samą koniecznością zwiększenia zasobów kadrowych w KNF. Jego zdaniem obowiązek ten nie powinien być scedowany na podatników.

– Rozporządzenie MICA zostało przyjęte w 2023 r., ale nie było przeszkód, aby wcześniej poszczególne kraje UE przyjmowały własne regulacje krypto – przypomina mecenas, przywołując przykłady m.in. Malty, Niemiec czy Estonii. Paweł Osiński uważa, że skoro PiS rządziło przez osiem lat, również mogło uregulować te kwestie; partia pozostawała jednak ślepa na podejmowane przez branżę inicjatywy.

Etap legislacyjny: trafi do Sejmu

Czytaj więcej

Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Prawo drogowe
Koniec mandatów za zieloną strzałkę? Ministerstwo szykuje rewolucyjne zmiany
Sądy i trybunały
Fundacja Helsińska nie zostawia suchej nitki na projekcie resortu Waldemara Żurka
Nieruchomości
Nadchodzi rewolucja w spółdzielniach mieszkaniowych. Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Prawo w Polsce
Twoje dziecko jest ofiarą hejtu? Sprawdź, jakie kroki prawne możesz podjąć
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama