– Zrobię wszystko, by do końca lutego potrzebne rozporządzenie weszło w życie – deklaruje „Rz” Rafał Baniak, wiceminister gospodarki. – Konkurs na unijne wsparcie dla inwestycji kluczowych dla gospodarki na pewno ruszy w marcu – dodaje.
Chodzi o dotacje z programu „Innowacyjna gospodarka” przeznaczone na dwa typy projektów. Pierwsze to duże inwestycje o wartości powyżej 160 mln zł w sektorze produkcyjnym. Drugie dotyczą centrów usług (np. finansowych, księgowych, informatycznych, badawczych itp.), dla których – według badań – Polska jest idealnym miejscem do rozwoju. Gra toczy się o duże pieniądze, firmy w tym roku mają zawalczyć o ok. 1,2 mld zł (po 150 mln euro grantów na każde działanie).
Dotychczas jednak szybkie uruchomienie konkursu było zagrożone. Resort gospodarki od kilku miesięcy nie mógł skończyć prac nad nowymi zasadami udzielania wsparcia. – Projekt rozporządzenia trafił już do Rządowego Centrum Legislacji – podkreśla minister Baniak.
Ułatwienia zawarte w rozporządzeniu mają istotne znaczenie dla inwestycji w sektorze produkcyjnym. By liczyć na dotację, przedsiębiorca będzie musiał zadeklarować stworzenie co najmniej 150 miejsc pracy, a nie jak dotychczas przynajmniej 200. Wzrośnie też wartość dotacji z 25 do 30 proc. kosztów przedsięwzięcia.
– Zmiany mają na celu podniesienie atrakcyjności dotacji i z pewnością przełożą się na większe zainteresowanie przedsiębiorców – komentuje Jacek Zimoch z firmy PricewaterhouseCoopers. W 2009 r. zainteresowanie było niskie. Przez cały rok wpłynęło zaledwie dziewięć wniosków na ok. 700 mln zł dotacji, choć do podziału było ok. 1 mld zł. Dla porównania – po dotacje na centra usług startowało ponad 100 chętnych, którzy chcieli pozyskać 1,35 mld zł.