Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) zamierza wzmocnić swoje funkcje analityczne i śledcze. Te dwa elementy mają pomóc w zwalczaniu antykonkurencyjnych porozumień przedsiębiorców. A ci dzięki rozwojowi technik komunikacyjnych mają coraz to nowe możliwości zawierania niedozwolonych porozumień.
Adam Jasser, prezes UOKiK, nie chce zdradzać szczegółów, ale wyjaśnia, że urząd nie chce bazować jedynie na zgłoszeniach od przedsiębiorców czy konsumentów. Zamierza analizować to, co się dzieje na rynku, by przeciwdziałać pojawiającym się nieprawidłowościom. Prezes Jasser zaznacza, że nie chodzi o to, żeby urząd wszczynał więcej postępowań, ale żeby mógł odpowiednio wcześnie podjąć działania eliminujące nieprawidłowe praktyki.
Niewykluczone, że przy zwalczaniu zmów przetargowych UOKiK wytoczy przeciwko przedsiębiorcom łamiącym prawo ciężkie działa.
W dokumencie „Polityka ochrony konkurencji i konsumentów", który musi jeszcze zaakceptować rząd, znalazł się pomysł zmian legislacyjnych pozwalających na wykorzystanie w postępowaniach prowadzonych przez UOKiK dowodów pozyskanych przez organy ściągania w ramach kontroli operacyjnej.
– Do tego pomysłu nie jestem przekonany. Materiały z kontroli operacyjnej można wykorzystywać w postępowaniu karnym, i to tylko w odniesieniu do niektórych przestępstw. Naruszenie zasad konkurencji raczej nie uzasadnia ich wykorzystywania – mówi Michał Derdak.