Alimenty - temat nie tylko na Dzień Ojca

300 tys. rodziców nie płaci na swoje dzieci. Rocznie kilkanaście tysięcy osób jest za to skazywanych, w więzieniu siedzi ok. 4 tys. osób. Szacuje się, że poziom zadłużenia wobec uprawnionych do alimentów to około 10 mld zł - przypomina rzecznik praw obywatelskich.

Aktualizacja: 23.06.2016 13:43 Publikacja: 23.06.2016 11:46

Alimenty - temat nie tylko na Dzień Ojca

Foto: 123RF

Rzecznik Praw Obywatelskich stworzył  wspólnie z Rzecznikiem Praw Dziecka Zespół Ekspertów do spraw Alimentów. Eksperci próbują znaleźć rozwiązanie problemu niealimentacji. Rozwiązanie tego problemu nie jest proste – nie chodzi tylko o przepisy i ich egzekwowanie. Istotny jest również niski poziom świadomości dłużników alimentacyjnych dotyczący ich obowiązków rodzicielskich, swoiste przyzwolenie społeczne dla niepłacenia alimentów, możliwość pracy w tzw. szarej strefie czy wyzbywanie się majątku na rzecz innych osób w celu uniknięcia egzekucji.

Dotychczas odbyły się dwa posiedzenia Zespołu: 9 lutego i 30 marca. Kolejne odbędzie się 28 czerwca. W Dniu Ojca rzecznik praw obywatelskich przedstawił dotychczasowe wnioski ze spotkań.

Niepłacenie alimentów jest społecznie akceptowalne

Państwowy Fundusz Alimentacyjny nie jest w stanie wesprzeć niepełnych rodzin, w których jedno z rodziców nie utrzymuje dzieci. Nie jest też w stanie skutecznie egzekwować należności od niepłacących rodziców. Bardzo często alimenty stają się narzędziem rozgrywki (i kary) między rozwodzącymi się małżonkami – nie umiemy myśleć o prawach dzieci. Rozstające się strony myślą kategoriami krzywdy – a nie wspólnego obowiązku wobec dzieci. Wielu niepłacących ma kłopoty z pracą, albo pracuje na czarno – a ponieważ uważają, że nie mają obowiązków wobec dzieci, to nie płacą, a formalnie dochodów nie mają. Tymczasem niepłacenie alimentów to forma przemocy ekonomicznej. Do więzień trafiają na ogół ludzie słabiej wykształceni, bez zawodu, czy z poważnymi kłopotami – bo skazać można tego, komu udowodni się „uporczywe" uchylanie się od alimentów. Uchylanie „nieuporczywe" karane nie jest – tymczasem sądy mogą różnie interpretować sytuację, zwłaszcza w bardziej skomplikowanych sprawach.

Zdaniem Zespołu Ekspertów najważniejszym  zadaniem jest zmiana postaw społecznych. Dopóki społeczeństwo nie uzna, że niepłacenie alimentów jest złem, wiele się nie zrobi. RPO i RPD zabiegają u Minister Rodziny i Pracy o poprowadzenia ogólnopolskiej kampanii społecznej w tej sprawie.

Zespół Ekspertów wskazuje, że problem alimentów to nie jest tylko problem samych rodziców. To także sprawa dziadków, sąsiadów, przyjaciół, kolegów z pracy, szefów, nowych partnerów życiowych, sędziów... Alimenty po prostu trzeba płacić, dla dobra dzieci, a nie byłych partnerów/partnerek, żon/mężów. Dzieci nie stają się przecież w momencie rozstania dorosłych "byłymi dziećmi".

Jak wymiar sprawiedliwości nie radzi sobie z dłużnikami

Uchylanie się od płacenia  alimentów jest przestępstwem. Kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego, organu pomocy społecznej lub organu podejmującego działania wobec dłużnika alimentacyjnego. Jeżeli pokrzywdzonemu przyznano odpowiednie świadczenia rodzinne albo świadczenia pieniężne wypłacane w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów, ściganie odbywa się z urzędu (art. 209. kodeksu karnego).

Na 300 tys. osób, które nie utrzymują swoich dzieci i są im winne 10 mld zł, 12 967 zostało prawomocnie skazanych za uporczywe uchylanie się od płacenia alimentów (dane za rok 2014, źródło - Ministerstwo Sprawiedliwości)

Według danych Prokuratury Generalnej za rok 2015  przeciwko dłużnikom alimentacyjnym wszczęto 50 128 spraw, z czego do sądu trafiło 11 268, w tym 7 617 akty oskarżenia, umorzono 9891, odmówiono wszczęcia postępowania 19 044,

31 grudnia 2015 r. w polskich więzieniach siedziało 3676 skazanych za uporczywe uchylanie się od alimentów (dane Służby Więziennej). Trzeba jednak pamiętać że zobowiązania alimentacyjne ma łącznie 13 054 skazanych na karę pozbawienia wolności, także z tytułu popełnienia innego przestępstwa niż stypizowanego w art. 209 k.k. Ze wskazanej liczby ponad 13 tys. skazanych zatrudnionych jest tylko 3796. Skazani nie pracują, gdyż w zakładach karnych brakuje pracy mimo, że osoby z zobowiązaniami alimentacyjnymi mają pierwszeństwo w zatrudnieniu.

Istotą problemu jest to, że jeśli już ktoś trafia do więzienia za niepłacenie alimentów, to prawie na pewno nadal nie będzie płacił,  bo nie będzie pracował.

Czy ściganie i karanie alimenciarzy ma sens?

RPO spytał o to Prokuratura Generalnego. Z jego odpowiedzi wynika, że tak. Karać musimy: „Celowość skutecznego ścigania sprawców przestępstwa niealimentacji wynika zarówno ze znacznego stopnia karygodności czynów wypełniających znamiona występku określonego w art. 209 § 1 k.k., jak i konieczności realizacji celu generalno-prewencyjnego w postaci utwierdzania w świadomości obywateli przekonania o nieakceptowalności takich zachowań" (Pismo z 22.02.2016 r.). Przepisy trzeba jednak poprawiać, a ich stosowanie monitorować – uważa Krajowa Rada Komornicza (pismo z 14.12.2015 r.)

Dzieci nie dostaną więcej

Pozostaje problem dzieci, które nie dostają zasądzonych alimentów. Skoro tak, to może poszerzyć prawo do korzystania z Funduszu Alimentacyjnego? Dziś świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego nie mogą przekroczyć 500 zł miesięcznie i tylko w rodzinach, w których dochód na osobę nie przekracza 725 zł. Zatem kryterium tego nie spełnia samotny rodzic jednego dziecka, zarabiający minimum krajowe (1850 zł – warto pamiętać, że próg dla Funduszu ustalany był wtedy, gdy minimalna pensja wynosiła 936 zł, a tak było w 2007 r.).

Zdaniem rządu nie da się jednak podnieść progu. „Biorąc pod uwagę fakt, że świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego są wypłacane ze środków budżetu państwa, nie jest obecnie możliwe skierowanie tej formy pomocy do wszystkich osób uprawnionych do alimentów, które ich nie otrzymują z uwagi na bezskuteczność egzekucji i dlatego dostępność do tych świadczeń jest uwarunkowana między innymi koniecznością spełnienia kryterium dochodowego. Dlatego teraz nie są prowadzone prace nad zmianą kryterium dochodowego. Pieniądze publiczne idą na realizację programu 500+". (odpowiedź Ministerstwa Rodziny z 13 stycznia 2016 r. na wystąpienie RPO do Prezesa Rady Ministrów).

Jak zatem poprawić ściągalność alimentów?

Zdaniem Zespołu Ekspertów trzeba zacząć od sądów. Rzecznik Praw Obywatelskich spytał prezesów sądów apelacyjnych o to, jak w podległych  im sądach interpretowane jest pojęcie uporczywego uchylania się od płacenia alimentów. Być może należy zadać pytanie prawne Sądowi Najwyższemu, który uporządkowałaby sytuację i uczynił odpowiedzialność za niepłacenie na dzieci bardziej jasną.

Ale to nie jedyne rozwiązanie. Eksperci wskazują, że sędziowie muszą się szkolić, by dobrze rozumieć, jak poważnym przestępstwem jest niepłacenie na dzieci; powinni też korzystać z możliwości podawania wyroków do publicznej wiadomości; zamiast więzienia warto stosować inne kary – np. ograniczenia wolności. Po to, by osoba skazana nadal mogła pracować. Bo co dziecku po niepracującym rodzicu w więzieniu?

Na prośbę RPO Krajowa Rada Sądownictwa przesłała te postulaty do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.

Eksperci wskazują również, że należy utrudnić pracę na czarno. Z dochodów z takiej pracy nie płaci się bowiem alimentów. RPO i RPD zwrócili się też do Minister Rodziny o rozważenie inicjatywy legislacyjnej, a także działań w zakresie promowania programów specjalnych, regionalnych i działań aktywizacyjnych realizowanych w ramach aktywnej polityki rynku pracy adresowanych do dłużników alimentacyjnych.

RPO i RPD zabiegają u Minister Rodziny i Pracy o poprowadzenia ogólnopolskiej kampanii społecznej ORAZ  o rozważenie inicjatywy legislacyjnej, a także działań w zakresie promowania programów specjalnych, regionalnych i działań aktywizacyjnych realizowanych w ramach aktywnej polityki rynku pracy adresowanych do dłużników alimentacyjnych.

Dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości zapowiedział już w styczniu przeprowadzenie badania „Egzekucja świadczeń alimentacyjnych". Chodzi o porządną analizę przyczyn niskiej skuteczności egzekucji świadczeń alimentacyjnych w Polsce, jak również dokonanie przeglądu instrumentów prawnych wykorzystywanych w egzekucji świadczeń alimentacyjnych w wybranych krajach europejskich. Najwyższa Izba Kontroli obiecała Rzecznikom rozważnie, czy w roku 2017 nie przeprowadzić ogólnopolskiej kontroli doraźnej, dotyczącej działań organów administracji publicznej w zakresie skuteczności odzyskiwania od dłużników świadczeń wypłaconych z Funduszu Alimentacyjnego. Porządna kontrola NIK może dostarczyć wielu cennych informacji. w Ministerstwie Sprawiedliwości – jak poinformowani zostali Rzecznicy - projektuje się utworzenie odrębnego Departamentu Spraw Rodziny i Nieletnich. Resort sprawiedliwości zajął się już natomiast kwestią zatrudniania skazanych – projekt nowelizacji przepisów oczekuje na konsultacje (informacje te są z końca maja)

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów