Rzecznik Praw Obywatelskich stworzył wspólnie z Rzecznikiem Praw Dziecka Zespół Ekspertów do spraw Alimentów. Eksperci próbują znaleźć rozwiązanie problemu niealimentacji. Rozwiązanie tego problemu nie jest proste – nie chodzi tylko o przepisy i ich egzekwowanie. Istotny jest również niski poziom świadomości dłużników alimentacyjnych dotyczący ich obowiązków rodzicielskich, swoiste przyzwolenie społeczne dla niepłacenia alimentów, możliwość pracy w tzw. szarej strefie czy wyzbywanie się majątku na rzecz innych osób w celu uniknięcia egzekucji.
Dotychczas odbyły się dwa posiedzenia Zespołu: 9 lutego i 30 marca. Kolejne odbędzie się 28 czerwca. W Dniu Ojca rzecznik praw obywatelskich przedstawił dotychczasowe wnioski ze spotkań.
Niepłacenie alimentów jest społecznie akceptowalne
Państwowy Fundusz Alimentacyjny nie jest w stanie wesprzeć niepełnych rodzin, w których jedno z rodziców nie utrzymuje dzieci. Nie jest też w stanie skutecznie egzekwować należności od niepłacących rodziców. Bardzo często alimenty stają się narzędziem rozgrywki (i kary) między rozwodzącymi się małżonkami – nie umiemy myśleć o prawach dzieci. Rozstające się strony myślą kategoriami krzywdy – a nie wspólnego obowiązku wobec dzieci. Wielu niepłacących ma kłopoty z pracą, albo pracuje na czarno – a ponieważ uważają, że nie mają obowiązków wobec dzieci, to nie płacą, a formalnie dochodów nie mają. Tymczasem niepłacenie alimentów to forma przemocy ekonomicznej. Do więzień trafiają na ogół ludzie słabiej wykształceni, bez zawodu, czy z poważnymi kłopotami – bo skazać można tego, komu udowodni się „uporczywe" uchylanie się od alimentów. Uchylanie „nieuporczywe" karane nie jest – tymczasem sądy mogą różnie interpretować sytuację, zwłaszcza w bardziej skomplikowanych sprawach.
Zdaniem Zespołu Ekspertów najważniejszym zadaniem jest zmiana postaw społecznych. Dopóki społeczeństwo nie uzna, że niepłacenie alimentów jest złem, wiele się nie zrobi. RPO i RPD zabiegają u Minister Rodziny i Pracy o poprowadzenia ogólnopolskiej kampanii społecznej w tej sprawie.
Zespół Ekspertów wskazuje, że problem alimentów to nie jest tylko problem samych rodziców. To także sprawa dziadków, sąsiadów, przyjaciół, kolegów z pracy, szefów, nowych partnerów życiowych, sędziów... Alimenty po prostu trzeba płacić, dla dobra dzieci, a nie byłych partnerów/partnerek, żon/mężów. Dzieci nie stają się przecież w momencie rozstania dorosłych "byłymi dziećmi".