W artykule „[link=http://www.rp.pl/artykul/317907.html]Zagrożenie dla władzy rodzicielskiej[/link]” („Rz” z 27 maja 2009 r.) autor stawia tezę, że w znowelizowanym 6 listopada 2008 r. kodeksie rodzinnym i opiekuńczym ([link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=292370]DzU nr 220, poz. 1431[/link]) regulacja art. 58 dotycząca orzekania o władzy rodzicielskiej nad małoletnim dzieckiem w wyroku rozwodowym stanowi zagrożenie dla władzy rodzicielskiej jednego z małżonków, ze względu na pozbawienie go tej władzy w razie braku porozumienia między małżonkami o sposobie jej wykonywania. Z tezą tą nie sposób się zgodzić.

Zarówno wykładnia (językowa, systemowa i funkcjonalna) wskazanego przepisu (nowy § 1 i dodany § 1a), jak i uzasadnienie projektu nowelizacji prowadzą do zupełnie innych ustaleń interpretacyjnych.

Przepis art. 58 k.r.o. po nowelizacji określa kompleksowo zasady kształtowania władzy rodzicielskiej rozwiedzionych małżonków. Zgodnie z nim sąd może pozostawić tę władzę w pełnym zakresie obojgu rodzicom lub powierzyć jej wykonywanie jednemu z nich, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień względem dziecka (§ 1a powtarza regulację zawartą w zdaniu drugim art. 58 k.r.o. w dotychczasowym brzmieniu). Przesłanką pozostawienia władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom – w pełnym zakresie – jest ich zgodny wniosek i przedstawienie przez nich pisemnego porozumienia o sposobie jej wykonywania i utrzymywania kontaktów z dzieckiem. Ma ono stanowić gwarancję harmonijnego współdziałania rodziców dla dobra dziecka. Omawiane rozwiązanie należy niewątpliwie zaaprobować, bowiem pozwoli na wyeliminowanie powszechnej praktyki orzeczniczej pozostawiania władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom bez wnikliwej analizy możliwości jej zgodnego wykonywania (por. uzasadnienie projektu nowelizacji, cz. I. 6. F i cz. II uwagi do art. 58 i 107 k.r.o., druk sejmowy nr 888).

Sformułowany w komentowanej publikacji wniosek interpretacyjny, że nieuchronnie będzie dochodzić do pozbawienia jednego z rodziców władzy rodzicielskiej „tylko dlatego, że nie potrafi się [on] porozumieć z małżonkiem”, nie jest zasadny. Przepis art. 58 k.r.o. nie określa wprost skutków braku porozumienia małżonków, ale nie można przyjąć, iż rozbieżne stanowiska małżonków co do wychowywania dziecka oraz kontaktów z nim prowadzą automatycznie do pozbawienia jednego z nich władzy rodzicielskiej.

Wykładnia językowa, systemowa, funkcjonalna oraz uzasadnienie projektu pozwalają bowiem sformułować wniosek, że w omawianej sytuacji (braku porozumienia rozwodzących się małżonków) sąd może na podstawie przepisu art. 58 § 1a k.r.o. powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka. To zaś nie jest przecież pozbawieniem drugiego z rodziców władzy rodzicielskiej, lecz jedynie ograniczeniem możliwości wykonywania przez niego niektórych jej atrybutów z jednoczesnym wskazaniem tych, do wykonywania których jest on nadal uprawniony (w szczególności można wymienić takie uprawnienia, jak decydowanie o zmianie miejsca pobytu dziecka, wyborze szkoły i kierunku kształcenia, leczeniu dziecka, jego wypoczynku itp.).