Dłużnicy alimentacyjni nie boją się utraty prawa jazdy

Niesolidni ojcowie nie boją się utraty prawa jazdy, choć wystarczy spłacić połowę należności, by jeździć bez obaw.

Aktualizacja: 14.12.2012 14:33 Publikacja: 14.12.2012 08:46

Dłużnicy alimentacyjni nie boją się utraty prawa jazdy

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Dorota Awiorko-Klimek Dor Dorota Awiorko-Klimek

Po zeszłorocznej nowelizacji ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów ściągalność należności od niesolidnych ojców miała się poprawić. Od 1 stycznia trzeba przynajmniej przez sześć miesięcy płacić połowę alimentów, by nie stracić uprawnień do prowadzenia auta. Miało to zmobilizować dłużników do spłaty choć części zobowiązań. Ściągalność długów się jednak nie poprawiła.

Zmiany ustawy nie wpłynęły na wysokość kwot ściąganych od dłużników alimentacyjnych – potwierdza Jan Żądło, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych w Urzędzie Miasta Kraków.

– Tylko jeden dłużnik zapłacił połowę zasądzonych alimentów i odzyskał prawo jazdy. Wcześniej, aby je odzyskać, trzeba było stawić się na wywiad alimentacyjny i na przykład zarejestrować w urzędzie jako bezrobotny lub przedstawić umowę o pracę. Było więc łatwiej niż teraz, a mimo to nie odnotowaliśmy wielu przypadków wpłat połowy alimentów – mówi Katarzyna Jureko, kierownik działu świadczeń rodzinnych i alimentacyjnych MOPS w Sopocie.

Martwe przepisy

Ściągalność alimentów nie wzrosła, bo przepis o odbieraniu praw jazdy jest martwy – mówi z kolei Małgorzata Sandej ze Szczecińskiego Centrum Świadczeń.

W tym roku w szczecińskim Urzędzie Miasta nie została wydana żadna decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy.

– Gdy wpływa wniosek ze Szczecińskiego Centrum Świadczeń o zatrzymanie prawa jazdy, wszczynam postępowanie, a następnie wydaję decyzję o jego umorzeniu – mówi Monika Muszyńska-Kodrzycka ze szczecińskiego magistratu. Część samorządowych kolegiów odwoławczych, w tym to w Szczecinie, uznaje odbieranie uprawnień do prowadzenia samochodów za niekonstytucyjne.

– Szczecińskie SKO uchylało wszystkie nasze decyzje o zatrzymaniu prawa jazdy, przychylając się do argumentu dłużnika, że zatrzymanie dokumentu jeszcze bardziej utrudni mu wykonywanie pracy i zapłatę alimentów – mówi Piotr Gonerko z Urzędu Miasta Szczecin.

Wyjaśnia, że choć wyrok Trybunału (sygn. akt TK P 46/07.), na który powołuje się kolegium, nie dotyczy aktualnej ustawy z 2007 r., to szczecińskie SKO uważa, że przepisy ustaw z 2005 i 2007 r. o zatrzymywaniu praw jazdy dłużnikom alimentacyjnym jest identyczny, więc należy uznać, że również aktualny przepis ustawy z 2007 r. jest niekonstytucyjny.

– Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczył ustawy o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych oraz zaliczce alimentacyjnej i nie może przez analogię być stosowany do obowiązującej obecnie ustawy. Można więc odbierać uprawnienia do prowadzenia auta – mówi Jan Żądło.

Nie wszędzie jednak dłużnicy alimentacyjni są tak samo traktowani. Są miejsca, w których prawa jazdy są im odbierane.

– W Lublinie w tym roku wszczęto 67 postępowań o zatrzymanie prawa jazdy, a decyzji o ich zatrzymaniu wydano 35. Lubelskie SKO nie prowadzi żadnej sprawy związanej z odwołaniem się dłużnika od takiej decyzji – mówi Joanna Bobowska z biura prasowego lubelskiego ratusza.

Wpis do rejestru skuteczniejszy

Skuteczniejszym batem na niesolidnych ojców okazuje się wpisywanie do Biur Informacji Gospodarczej.

– Zmiana regulacji umożliwiająca wpisywanie dłużników alimentacyjnych do BIG bardzo pomogła w odzyskiwaniu zaległych alimentów – mówi Mariusz Hildebrand, prezes Zarządu BIG InfoMonitor SA. – Staramy się ściśle współpracować z miejskimi ośrodkami pomocy społecznej. Zdaniem tych placówek wpisy do rejestru są coraz skuteczniejsze, i to już nie tylko jako narzędzia tzw. miękkiej windykacji, ale też środek zapobiegający powstawaniu nowych długów alimentacyjnych – dodaje.

– Dotychczas współpracujące z nami gminy, czyli 1638 podmiotów, odzyskały dzięki współpracy z nami 2,2 mld zł – mówi Andrzej Kulik, rzecznik prasowy KRD BIG SA.

Niesolidny ojciec wpisany do BiG nie weźmie już kredytu i nie kupi komórki na abonament. Od 2008 r. do rejestru BIG InfoMonitor wpisano ponad 240 tys. zalegających z tytułu alimentów. W tym samym czasie swój dług uregulowało ponad 114 tys. dłużników. Łączna kwota zadłużenia dłużników alimentacyjnych wynosi aktualnie 2 697 302 166 zł. Średnie zadłużenie na jedną osobę to 20 tys. zł. Z danych BIG InfoMonitor wynika, że najwięcej dłużników alimentacyjnych mieszka w woj. mazowieckim, pomorskim i śląskim.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara