„Część zapisów projektu Senatu powtarza rozwiązania uznane przez Trybunał Konstytucyjny za nieprecyzyjne i niejasne" – napisał Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości, do przewodniczącego Senackiej Komisji Ustawodawczej, autora noweli.

Kluczowa zmiana rozszerza sprostowanie prasowe tak znacznie, że przekształcałoby się ono w polemikę, co zdaniem przedstawicieli prasy może ją obciążyć obowiązkiem ponad miarę i treściami, które nie muszą interesować czytelnika.

Ministerstwo Sprawiedliwości wskazuje, że Ministerstwo Kultury przygotowuje (choć prace są zawieszone) inną nowelę, która przewiduje węższą formę sprostowania, odnoszącą się tylko do nieprawdziwych informacji. I ta koncepcja cieszy się poparciem środowisk medialnych i wolnościowych.

Niemal jednocześnie z podobnym listem, ale do Bogdana Zdrojewskiego, ministra kultury, wystąpił rzecznik praw obywatelskich, który wskazuje, że mimo upływu ponad 15 miesięcy od ogłoszenia wyroku Trybunału właściwy w tej sprawie resort nie przedstawił projektu noweli wykonującej wyrok. Rzecznik zwraca przy tym uwagę, że propozycja senacka spotkała się z krytyką partnerów społecznych, np. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz Izby Wydawców Prasy, których uwagi powinny zostać starannie rozważone. Zastrzeżenia rzecznika budzi też propozycja pozostawienia sankcji karnych za uchylanie się od publikacji sprostowania.

Przypomnijmy,  że  w ostatni poniedziałek Trybunał w Strasburgu orzekł w sprawie Przemysława Kaperzyńskiego, byłego redaktora naczelnego pisma „Iławski Tydzień", że odpowiedzialność karna za brak sprostowania narusza wolność słowa.